Odkąd Khabib Nurmagomedov (26-0) zdobył pas mistrzowski zdecydowana większość fanów MMA zaczęła się domagać jego starcia z Conorem McGregorem (21-3), ale z ostatnich wypowiedzi wynika, że Dagestańczyk i jego sztab mają inne plany.
Menadżer „Orła” wierzy, że uda się doprowadzić do starcia z Georges St-Pierrem (26-2).
Khabib chce walczyć dla dziedzictwa, a nie dla jakiejś opery mydlanej. Sądzimy, że Conor nie zasłużył na pojedynek. Nie walczył od 2 lat. Czemu miałby zasłużyć na walkę o tytuł mistrzowski? Powinien ustawić się w szeregu i zapracować sobie na to.
powiedział.
UFC rzekomo chciało zrobić mini-turniej złożony czterech zawodników, których nazwiska przyciągnęłyby niemałą publiczność. W planach było rozlosowanie par spośród Khabiba Nurmagomedova, Conora McGregora, Georgesa St-Pierre’a i Nate Diaza (19-11).
Wszelkie walki z udziałem „GSP” nie doszły do skutku z różnych powodów, ale najważniejszym z nim jest stan zdrowia byłego mistrza kategorii półśredniej i średniej: GSP po prostu nie może sobie pozwolić na konkurowanie na takim poziomie intensywności, jakiego wymaga udział w turnieju.
Mistrz kategorii lekkiej nie zamyka sobie furtki na pojedynek z „Notoriousem”, ale stawia jeden warunek.
Jest tylko jeden powód, dla którego Khabib chciałby zawalczyć z nim – by zapłacił za swoje czyny (w Brooklynie). Khabibowi nie chodzi tylko o pieniądze, chodzi o to, żeby go zdyscyplinować.
wyjaśnił menadżer Khabiba Nurmagomedova.
źródło: mmafighting.com