Rafael dos Anjos po raz kolejny pokonany. Michael Chiesa nie dał zbyt wielu szans byłemu mistrzowi kategorii lekkiej, dominując go zapaśniczo na dystansie trzech rund.
Runda 1:
Obaj zawodnicy z odwrotnej pozycji. Początek bardzo spokojny z obu stron. Mocne ciosy Brazylijczyka! Chiesa nieroztropnie skrócił dystans w celu obalenia „RDA”, jednak ta sztuka mu się nie powiodła, chociaż zajął plecy dos Anjosa. Rozciągnięty! Genialna pozycja wypracowana przez „Mavericka”. Przełożona ręka pod brodą Brazylijczyka. Uwolniony, oddał jednak dosiad. Amerykanin popełnił błąd! Dos Anjos wyślizgnął się z niedogodnej pozycji i wstał do stójki po chwilowej kontroli pleców Chiesy. Mocny middlekick „RDA”, zejście pod ciosami Chiesy! Kolejne obalenie, kontrola pleców pod siatką na korzyść Michaela.
Runda 2:
Niskie kopnięcia dos Anjosa robiły wrażenie na Chiesie. Ponowne skrócenie dystansu przez Amerykanina, klincz, zerwany przez Brazylijczyka. Mocny prawy! Chiesa na deskach! Chaotyczny Michael rzucał cepy spychając „RDA” pod siatkę, gdzie starał się torować sobie drogę do sprowadzenia. Nieudana, walka ponownie wróciła do stójki, gdzie Rafael ostrzeliwał łydkę rywala mocnymi niskimi kopnięciami. Klincz pod siatką, kolano ze strony Chiesy. Były mistrz kategorii lekkiej za wszelką cenę chciał zerwać klincz, jednak wyraźnie miał z tym problem ze względu na długie kończyny rywala. Parter, chwilowe wykluczenie rąk rywala. „RDA” jednak dość sprawnie wstał. Mocny podbródkowy „Mavericka”, wysokie kopnięcie, jednak przestrzelone. Dobre kombinacje w wykonaniu Brazylijczyka. Chiesa ponownie kilkoma krótkimi ciosami zepchnął przeciwnika pod siatkę, gdzie zaś udanie sprowadził dos Anjosa. Starał się oderwać Rafaela od siatki, aby utrudnić mu powrót do stójki. „RDA” spróbował klucza na rękę, koniec rundy.
Runda 3:
Kilka prostych ciosów Chiesy. Brazylijczyk z niskim kopnięciem, jednak został ponownie złapany w klincz. Świetny rzut w wykonaniu Amerykanina! Chiesa w bocznej, dos Anjos spróbował dźwigni na nogę. „Maverick” szarpał lewą rękę przeciwnika. Były mistrz ponownie złapał nogę Amerykanina w kontrze! Uwięziona noga Chiesy, „RDA” ciągnął zawzięcie, lecz poluzował uchwyt, co Michael wykorzystał do wskoczenia do gardy rywala, gdzie dobrze pracował ciosami. Krótkie ciosy spadały na żebra dos Anjosa.
Sędziowie nie mieli wątpliwości, wskazując Michaela Chiesę jako zwycięzcę, punktując na jego korzyść 2x 29-28, 30-27. Brazylijczyk natomiast poniósł czwartą porażkę w pięciu ostatnich walkach.