Młodszy z braci Nogueira na gali w rodzimej Brazylii potwierdził, że wciąż ma to coś. Po dwuletniej przerwie od walk w oktagonie Minotouro znokautował Sama Alveya w drugie rundzie trzeciej walki karty głównej gali w Sao Paulo.
Pierwsza runda, przebiegała w miarę spokojnie, w całości w płaszczyźnie stójkowej. Zwykłemu obserwatorowi ciężko było wskazać zwycięzcę pierwszej odsłony, zawodnicy badali się w wymianach bokserskich ze zmiennym szczęściem. Żaden z nich nie stworzył większego zagrożenia choć daleko tej rundzie było od miana nudnej.
W drugiej rundzie Minotouro udało się złapać Amerykanina mocnym lewym prostym, który rozpoczął tarapaty Alveya. Brazylijczyk instynktem poszedł za ciosem i w tempo kładł ciosy na szczęce młodszego oponenta, unikając zagrożenia w postaci latających w powietrzu pięści Alveya z kontry. W końcu jeden z ciosów Lil Noga dosłownie złożył Alveya jak scyzoryk, Amerykanin był na tyle przytomny by 'na automacie’ próbować jeszcze obalać Nogueirę, ale sędzia Marc Goddard słusznie zakończył pojedynek widząc jak daleko od stanu pełnej świadomości znajdował się Sam Alvey.
LITTLE NOG DOES IT!!@MinotouroMMA still got it at 42!! #UFCSP pic.twitter.com/jZqsTSc6DP
— UFC (@ufc) 23 września 2018
Dla 42 letniego Nogueiry było to 23 zwycięstwo w karierze. Brazylijczyk powrócił do zwycięstw po porażce z aktualnie mistrzem Bellatora, Ryanem Baderem, z którym przegrał przez TKO na UFC Fight Night 100 w listopadzie 2016 roku.