Michel Pereira chciał dać widowisko, ale zapłacił za to pewną cenę – szybko zabrakło mu tlenu. Sędzie orzekli o jednogłośnej wygranej Kanadyjczyka (29-28, 29-27 x 2).
Pereira od początku szalał. Był ruchliwy. Robił salta. Wariacko skakał.
So…this happened in a fight today. #UFCVancouver pic.twitter.com/DZfiRv0w8O
— Kyle Johnson (@VonPreux) September 15, 2019
Przeciwnik docisnął do siatki. Nie na długo. Brazylijczyk uskuteczniał latające kolana. Szukał trafienia na wątrobę. Ostatecznie sam obalił.
Textbook offence from @UFCPereira as he throws the…
*checks notes* moonsault?! #UFCVancouver 🇨🇦 pic.twitter.com/ZnfF8J6I8O
— UFC Europe (@UFCEurope) September 15, 2019
Jednak oponent przejął parterową kontrolę. Pojedynek wrócił do stójki. Mniej dynamiczny „Demolidor” dał sobie zapiąć gilotynę. Nie doszło do skończenia.
W drugiej rundzie Kanadyjczyk cierpliwie szedł do przodu. Czuł skończenie w powietrzu. Konsekwentnie wyprowadza cios za ciosem. Michel trafił na odpowiedni moment i przewrócił. Kontrolował, bił z góry. Rywal skręcał się po techniki kończące.
Po przerwie Brazylijczyk dążył do obalenia. Przez nieuwagę zagrożenie gilotyną było odczuwalne. W szermierce kickbokserskiej dużo przyjmował. W parterze Tristan dyktował warunki. Zajął półgardę. Ostatnie minuty należy do niego.
Zobacz również: UFC on ESPN+ 16 – wyniki gali z udziałem Marcina Tybury [NA ŻYWO]