Nasrat Haqparast i Esteban Ribovics stoczyli brutalną, wyniszczającą walkę! Po trzech rundach sędziowie nie byli jednogłośni, ale to Haqparast wyszedł z oktagonu jako zwycięzca.

Runda 1:

Od pierwszej sekundy pojedynek zapowiadał się na prawdziwą wojnę. Ribovics błyskawicznie ruszył do ataku, zaczynając od niskiego kopnięcia, po czym krążył wokół Haqparasta, szukając kolejnych okazji do ataku. Kolejne kopnięcie i szybki prawy przeszyły gardę, ale Haqparast natychmiast odpowiedział mocnym lewym, który wywołał uśmiech na twarzy Argentyńczyka. Ribovics poszedł za ciosem – wysokie kopnięcie, kombinacja ciosów, jednak Haqparast był precyzyjny w kontrze. Wymiana ciosów w półdystansie, po której Ribovics odskoczył, by uniknąć potężnego sierpowego. Haqparast coraz częściej trafiał lewą ręką, rozcinając wargę przeciwnika. Ribovics nie pozostawał dłużny, ale jego uderzenia odbijały się od szczelnej gardy rywala. Haqparast skutecznie pracował kopnięciami na korpus, zmuszając Ribovicsa do cofania się. Mimo to Argentyńczyk pozostawał agresywny, odpowiadając ciosami i zmuszając Haqparasta do defensywy. Ostatnie sekundy rundy to ponowne ataki na korpus w wykonaniu Nasrata, które niemal wycięły Ribovicsa z nóg. Mocne zakończenie rundy w wykonaniu Haqparasta!

Runda 2:

Obaj zawodnicy przybili sobie piątki i natychmiast ruszyli do akcji. Ribovics trafił kopnięciem na korpus, ale Haqparast odpowiedział kombinacją ciosów, zmuszając przeciwnika do wycofania się. Argentyńczyk spróbował wysokiego kopnięcia, a zaraz potem dynamicznego kolana, lecz Haqparast wytrzymał te ataki i natychmiast przeszedł do kontruderzeń. Dwa szybkie ciosy wstrząsnęły Ribovicsem, a trzeci cofnął go na siatkę. Haqparast wszedł w rytm – ciosy na korpus otworzyły przestrzeń na uderzenia na głowę. Ribovics próbował odpowiedzieć, ale jego ciosy były blokowane. Mimo to, kopnięcia Argentyńczyka wciąż dochodziły celu, szczególnie te na wykroczną nogę. Haqparast jednak nie zamierzał zwalniać tempa – krótkie kombinacje, kolejne ciosy na korpus i mocne sierpy rozbijały Ribovicsa. Argentyńczyk próbował ratować się klinczem, jednak Haqparast bez problemu się uwalniał i wracał do zadawania obrażeń. W końcówce rundy Ribovics zanotował kilka dobrych momentów – trafił kolanem i paroma ciosami na głowę, lecz Haqparast był bezlitosny i kontynuował swoją ofensywę.

Runda 3:

Ostatnia odsłona pojedynku rozpoczęła się od szaleńczej wymiany. Ribovics trafił, Haqparast natychmiast odpowiedział. Żaden z nich nie zamierzał odpuszczać, obaj szukali nokautu. Haqparast spróbował trafić łokciem, ale chybił, natomiast Ribovics nie pozostawał bierny i wyprowadzał szybkie kombinacje. Po jednym z ataków Haqparasta, Ribovics poszedł po sprowadzenie, jednak Haqparast momentalnie skontrował próbę duszeniem. Nie udało mu się jednak nic z tego wyciągnąć, a Ribovics wstał i posłał kilka łokci na głowę przeciwnika. Krew spływała po twarzy Haqparasta, ale nie zwalniał – natychmiast ruszył do przodu, zamykając Ribovicsa pod siatką. Argentyńczyk trafił lewym prostym, Haqparast zareagował kombinacją i kolejnym ciosem na korpus. Ostatnie sekundy to czysta wojna – wymiany ciosów, kopnięcia i próby sprowadzeń. Ribovics zakończył walkę z uniesionymi rękami, świętując zakończony bój, ale to Haqparast przekonał do siebie dwóch z trzech sędziów.

Po trzech pełnych rundach, Nasrat Haqparast pokonał Estebana Ribovicsa przez niejednogłośną decyzję (2x 29-28, 28-29).