To była walka, która miała predyspozycje do tego, by skończyć się w każdej sekundzie – i skończyła w spektakularnym stylu. Christian Leroy Duncan pokazał pełnię arsenału ofensywnego, łącząc obrotowy back fist z potężnymi ciosami, by zakończyć Marco Tulio już w drugiej rundzie. Dynamika, precyzja i brutalna skuteczność – oktagon nie widział czegoś takiego od dawna!

Runda 1:

Początek pojedynku był pełen wymian w półdystansie, akcja low kicki i dynamiczne kolana po stronie Chrisa Duncana otwierała walkę. Tulio próbował narzucić presję i kilkukrotnie przewrócić rywala, ale Duncan odpowiadał obrotowymi atakami i potężnym prawym overhandem, zmuszając Brazylijczyka do defensywy. W klinczu i przy siatce obaj wymieniali ciężkie ciosy, a Duncan kilkukrotnie trafiał mocnymi łokciami i kolanami. Kulminacją rundy był slam i kontrola z dosiadu, po którym Duncan nieustannie punktował krótkimi ciosami z pleców Tulio, kończąc rundę w dominującej pozycji.

Runda 2:

Runda druga rozpoczęła się wymianą low kicków, ale szybko Duncan zdominował Tulio swoimi obrotowymi backfistami i łokciami. Seria podbródkowych w wykonaniu Leroya Duncana! Brazylijczyk próbował wywierać presję i zbliżyć się, ale jeden precyzyjny obrotowy backfist w połączeniu z potężnym lewym i prawym ciosami kompletnie odciął Tulio! Sędzia próbował interweniować, a Duncan dobił rywala jeszcze jednym mocnym uderzeniem, zanim akcja została zakończona. Duncan dołącza do elitarnego grona zawodników UFC z kilkoma zwycięstwami przez obrotowe techniki – jego nazwisko od dziś będzie kojarzone z widowiskową skutecznością w oktagonie.