Nowozelandczyk wyraził szacunek dla polskiego zawodnika podczas spotkania w hotelu po zakończonej walce.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Jan Błachowicz i Carlos Ulberg spotkali się w hotelu po swojej walce na gali UFC w Londynie. Pomiędzy zawodnikami doszło do szczerej i sympatycznej wymiany zdań. Nowozelandczyk wyraził nadzieję, że doświadczony Polak nie zdecyduje się na zakończenie kariery, mówiąc wprost: „Mam nadzieję, że nadal będziesz walczył”.
Starcie między Ulbergiem a Janem Błachowiczem zakończyło się kontrowersyjną, jednogłośną decyzją sędziowską na korzyść zawodnika z Nowej Zelandii. Mimo sprzeciwów w mediach społecznościowych wobec werdyktu, obaj zawodnicy okazali sobie wzajemny szacunek po walce.
Dla 42-letniego Polaka była to druga porażka z rzędu, po przegranej z Alexem Pereirą w 2023 roku, również przez bliską decyzję sędziowską. Błachowicz wrócił do oktagonu po długiej przerwie spowodowanej kontuzjami barków. Pomimo porażki, były mistrz KSW nadal pozostaje w czołówce dywizji półciężkiej UFC. Warto przypomnieć, że Błachowicz może pochwalić się zwycięstwami nad takimi zawodnikami jak Aleksandar Rakić, Israel Adesanya czy Dominick Reyes, a 18 z jego 29 wygranych walk zakończył przed czasem.
Mistrz kategorii półciężkiej Magomed Ankalaev odniósł się do zwycięstwa Carlosa Ulberga, gratulując mu wygranej, ale jednocześnie wskazując już kolejnego pretendenta. „Dobre zwycięstwo Carlosa, ale Alex jest następny. Zasłużył na to bardziej niż ktokolwiek inny” – napisał Dagestańczyk w mediach społecznościowych po gali w Londynie. Ankalaev i Pereira zmierzyli się niedawno na UFC 313, gdzie po wyrównanym pojedynku sędziowie jednogłośnie wskazali Magomeda jako zwycięzcę. Wszystko wskazuje na to, że organizacja i zawodnicy skłaniają się ku zorganizowaniu rewanżu, a Carlos Ulberg, mimo pokonania Błachowicza, będzie musiał poczekać na swoją szansę mistrzowską lub stoczyć walkę z innym rywalem z czołówki.