USADA potwierdza, że Brock Lesnar wraca pod jej skrzydła

(Foto: Paul Heyman / Instagram)

Nie ma jeszcze żadnych konkretnych informacji na temat tego, na jakim etapie jest Brock Lesnar w związku z powrotem do grupy zawodników testowanych przez USADA, ale portal MMAfighting.com potwierdził, że rozpoczęto już działania w tym kierunku.

Przypomnijmy: w nocy z soboty na niedzielę odbyła się gala UFC 226, na której Daniel Cormier wywalczył drugi pas mistrzowski (tym razem w dywizji ciężkiej) i przeszedł do historii jako kolejny, u boku Conora McGregora, zawodnik, któremu udało się zdobyć dwa tytuły jednocześnie. Tuż po walce ze Stipe Miocicem, DC wyzwał na pojedynek Brocka Lesnara, a ten z nieukrywaną chęcią podjął rzuconą rękawicę.

Zobacz także:  Miocić znokautowany! Daniel Cormier mistrzem dwóch kategorii wagowych [WIDEO]

Dana White na konferencji prasowej po gali potwierdził, że UFC jest gotowe zorganizować ten pojedynek, a kontrakt zawodnika z WWE pozwala na taką opcję. I tu zaczynają się schody.

Wszystkie zainteresowane strony chcą tej walki, ale Lesnar musi wrócić pod troskliwą opiekę agencji antydopingowej. Oficjalnie sprawa jest skomplikowana z dwóch względów. Po pierwsze, Lesnar ma do odbycia jeszcze pół roku zawieszenia z rocznej kary, którą dostał za naruszenie polityki antydopingowej w związku z występem na UFC 200 w lipcu 2016 roku. Po drugie, Brock ogłosił przejście na sportową emeryturę, a chcąc z niej wrócić do klatki, musi przejść półroczny okres karencji pod kontrolą USADy.

Wynika z tego, że najwcześniej możemy spodziewać się ewentualnej walki Lesnara z Danielem Cormierem w styczniu 2019 roku.

MMAfighting.com udało się potwierdzić, że Lesnar „rozpoczął proces powrotu” do podlegania kontrolom USADy, jak każdy inny zawodnik UFC, ale rozmówca z ramienia agencji antydopingowej nie umiał powiedzieć, na jakim dokładnie sprawa jest etapie.

Sam Lesnar nie udzielił też na ten temat żadnej odpowiedzi mediom, które ścigały go po gali UFC 226, gdy wychodził.

 

źródło: MMAfighting.com