Jest jedna dobra wiadomość na otarcie łez dla fanów Veronici Macedo – mimo przegranej w drugiej walce dla UFC, Wenezuelka zgarnia bonus za walkę wieczoru, po 3-rundowej batalii z Andreą Lee.
Veronica Macedo (5-2-1) przegrała decyzją sędziów z debiutującą w klatce UFC Andreą Lee (9-2) podczas gali UFC Fight Night 129 w Chile. Wenezuelka nie była w stanie znaleźć sposobu na zbudowanie odpowiedniego dystansu, ciągle wpadała w klincz z Amerykanką lub pozwalała się trzymać na dole i okopywać.
Jedynie pod koniec pierwszej rundy Veronica miała swoją szansę, gdy mocnymi kopnięciami mocno naruszyła Andreę:
We have ourselves a flyweight WAR! #UFCChile pic.twitter.com/HyPH9QpxPX
— UFC (@ufc) 20 maja 2018
Walka była bardzo brutalna. Wenezuelka gubiła się pod naporem ciosów przeciwniczki, a gdy poczuła się odrobinę pewniej wpadała w nieprzemyślane szarże, które z kolei pozwalały Amerykance na łapanie klinczu, w którym Lee pewnie królowała. Z drugiej strony, mimo przewagi w grze parterowej i kilku podjętych prób, nie udało jej się skończyć zawziętej Macedo przed czasem.
THESE KNEES!
The rookie came to FIGHT! #UFCChile pic.twitter.com/moZ9P9wIu2
— UFC (@ufc) 20 maja 2018
Sędziowie ostatecznie punktowali starcie 30-27 dla Lee. Walka została jednak uznana za FONT, co daje nadzieję na łaskawsze spojrzenie UFC na Veronicę, która co prawda przegrywa po raz drugi, ale po dynamicznym pojedynku wzbudzającym sporo emocji.
źródło: Twitter