Niezłomny Samuel Vogt wraca do klatki po przegranej walce o pas z Adrianem Błeszyńskim. Ich batalia była jedną z najlepszych i najbardziej dramatycznych w historii Babilon MMA – ostatecznie „Ares” znokautował pretendenta w 4. rundzie, broniąc mistrzowskiego tytułu na gali Babilon MMA 48 w Sosnowcu.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Tym razem Samuel Vogt wystąpi na własnym terenie. Już 18 lipca podczas gali Babilon MMA 53 w Międzyzdrojach zmierzy się z nieprzewidywalnym Carlosem „Miyagim” Salazarem. Czy zawodnik ze Szczecina wróci na zwycięską ścieżkę?
Letnia gala Babilon MMA 53 zapowiada się na jedno z najciekawszych wydarzeń wakacji w polskim MMA. W pięknej scenerii Amfiteatru w Międzyzdrojach dojdzie do aż 10 emocjonujących pojedynków, a jednym z najważniejszych starć wieczoru będzie powrót Samuela Vogta, który po heroicznej porażce z Adrianem „Aresem” Błeszyńskim znów spróbuje dopisać zwycięstwo do swojego rekordu.
Bardzo się cieszę, że daliśmy z Aresem tak dobrą walkę! Mentalnie? Nic się nie zmieniło – upadki się zdarzają, a cel nadal jest ten sam: zdobycie mistrzowskiego pasa.
podkreśla Vogt.
Międzyzdroje to jego drugi dom
Dla Samuela będzie to trzeci występ w Międzyzdrojach i – jak sam przyznaje – nie mógł sobie wymarzyć lepszego miejsca na powrót.
Uwielbiam tu walczyć! Klimat tej gali jest niepowtarzalny. Blisko domu, więc wszystko logistycznie łatwiej ogarnąć, a moi ludzie są blisko. Sztos!
dodaje z uśmiechem zawodnik ze Szczecina.
Rywal? Może zaskoczyć
Naprzeciw Samuela stanie Carlos “Miyagi” Salazar – zawodnik z Wenezueli, który znany jest ze swojego niekonwencjonalnego stylu. Choć jego rekord może sugerować, że to „bezpieczny” rywal na powrót po porażce przez nokaut, prawda może się okazać zupełnie inna.
Spodziewam się 15 minut wojny. Tak się nastawiam. A co przyniesie walka, dowiemy się 18 lipca.
mówi stanowczo Vogt.
Cel: pas i własne ambicje
Choć Samuel poświęca się również pracy i rodzinie, jasno deklaruje: pas mistrzowski Babilon MMA nadal jest jego marzeniem.
Zrobiłem na niego miejsce w domu przed ostatnią walką i… to miejsce dalej czeka. Ale co ma być, to będzie.
mówi szczerze.
Powrót na zwycięską ścieżkę ma dla niego podwójne znaczenie – sportowe i osobiste.
Chcę udowodnić przede wszystkim sobie, że mimo wielu obowiązków mogę to robić i wygrywać w dobrym stylu.
podkreśla niedawny pretendent do tytułu.
źródło: materiały organizatora