Fabricio Werdum i Cain Velasquez – dwaj byli mistrzowie wagi ciężkiej zmierzą się ze sobą ponownie w oktagonie, 30 grudnia 2016 r. na gali UFC 207 w Las Vegas.

Pierwszy raz obaj zawodnicy spotkali się oko w oko podczas UFC 188, w czerwcu 2015 r. Wówczas górą był Werdum, który nie tylko poddał Velasqueza, ale też odebrał mu pas mistrzowski, który następnie stracił na rzecz Stipe Miocicia.

Obaj zawodnicy mają za sobą dość brutalne pojedynki, które pozbawiły ich pasów mistrzowskich, obaj również w ostatnim czasie wygrali z Travisem Browne, choć należy przyznać, że wygrana Werduma przez decyzję robi dużo mniejsze wrażenie, niż TKO, jakim poczęstował Travisa podczas UFC 200 Velasquez.

W oczekiwaniu na rewanż, przypomnijmy sobie pierwszy elektryzujący stare down Werdum vs. Velasquez, jaki miał miejsce przed UFC 188 w Meksyku:

 

Źródło grafiki: blodyelbow.com
Źródło treści: twitter, mmafighting.com, youtube

Poprzedni artykułCancer Fighters na FIWE – wesprzyj małych wojowników!
Następny artykułJakub Mauricz na FIWE!
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.