(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)
Bohater jednej z najciekawiej zapowiadającego się starcia gali Thunderstrike Fight League, Tomasz Nebeling oddpowiedział nam na kilka pytań przed walką z Marianem Ziółkowskim. Zapraszamy.
- Przed Tobą starcie na gali TFL 5 w Lublinie. Jak forma na nieco ponad tydzień przed walką?
Forma przed walka bardzo dobra zarówno fizyczna jak i psychiczna. Ciężko przepracowałem okres przed walką i nie mam sobie nic do zarzucenia w kwestii przygotowań.
- Powiedz również, gdzie się przygotowujesz do walki?
Oczywiście wiadomo ze zawsze mogłoby być lepiej jednak wydaje mi się ze czas który miałem na przygotowania wykorzystałem w 100%. Do walki przygotowuje się w moim klubie Forma Gym Lublin pod okiem głównego trenera Piotra „Cegły” Ceglarskiego który jest również odpowiedzialny za moje przygotowanie w zakresie stójki. Parter natomiast szkole w Gladio Lublin gdzie trenerem jest Wojciech Klimkiewicz i to on nadzoruje mój rozwój umiejętności parterowych.
- Pierwotnie miałeś się bić po raz drugi z Danielem Rajcą, teraz Twoim przeciwnikiem będzie Marian Ziółkowski. Jaki wpływ na Ciebie ma zmiana rywala i co sądzisz o nowym przeciwniku?
Marian Ziołkowski to zdecydowanie bardziej wymagający przeciwnik, na pewno pod względem doświadczenia. Ma on więcej wygranych walk niż ja stoczonych. Wiadomo ze rekordy nie walczą ale 8 wygranych znikąd się nie bierze. Jeśli chodzi o zmianę przeciwnika to raczej nie wpłynęła ona na moje przygotowania. Obaj zawodnicy zarówno Daniel jak i Marian to wysocy goście. Długi zasięg to zdecydowany atut co Marian pewnie będzie chciał wykorzystać. Staram się przygotować na każda ewentualność ale jak będzie tego nie wie nikt.
- Wracając do twojej pierwszej walki z Danielem. Jak wyglądała ta sytuacja po, której sędzia był zmuszony przerwać walkę z Twojej perspektywy. Myślisz, że dojdzie do waszego drugiego starcia?
Ostatnia walka z Danielem Rajca była bardzo niefortunna. Już po pierwszym starciu otrzymałem cios w oko po którym zacząłem widzieć podwójnie a lekarz orzekł przerwanie pojedynku, po czym pojechałem od razu do szpitala z podejrzeniem odklejenia siatkówki oka. Na szczęście okazało się ze nic mi nie jest i już po tygodniu mogłem wrócić do treningów. Tym razem kolejny pech przeszkodził w starciu moim i Daniela który doznał kontuzji na 3 tygodnie przed walką. Jestem gotowy na rewanż w każdej chwili i mam nadzieje ze dojdzie do niego prędzej czy później. Bardzo liczę na walkę z Danielem żeby skończyć co się zaczęło.
- Jak oceniasz współpracę z organizacją Thunderstrike Fight League?
Współpraca z Jackiem Sarna i Thunderstrike Fight League przebiega bardzo pomyślnie. Ciesze się ze w końcu ktoś się wziął za organizacje i promocje MMA na lubelszczyznie. Daje to mi duże perspektywy i jest to świetna szansa na rozwój i zaistnienie w tym środowisku. Do tej pory nie mam nic do zarzucenia ekipie TFL a nawet muszę przyznać ze parę razy zachowali się nad wyraz przyzwoicie. Liczę ze nasza współpraca będzie się rozwijała i przebiegała w tak dobrej atmosferze jak dotychczas.
- Powiedz jak bardzo zmienił się Tomasz Nebeling od czasu debiutu w MMA?
Zmiany jakie zaszły od momentu mojego pierwszego zawodowego występu w MMA są ogromne. Miało to miejsce 4 lata temu i od tamtego czasu zdecydowanie poprawiłem swoja stójkę a tak szczerze mówiąc to dopiero zacząłem ją trenować. Zacząłem podchodzić do trenowania zdecydowanie bardziej profesjonalnie zarówno w kwestii żywienia, techniki, jak i przygotowania kondycyjnego czy szybkościowego. Zmiany są spore co myślę ze bardzo dobrze widać gdyby ktoś porównał moja ostatnia walkę z tymi poprzednimi. Wszystko idzie w dobrym kierunki i ciągle nabiera tempa dlatego mam nadzieje ze będę dawał coraz lepsze walki.
- Połowa roku prawię za nami. Jakie masz plany na drugie półrocze, jeżeli chodzi o MMA?
Gdzieś po wakacjach szykuje się spora gala w Lublinie na której najprawdopodobniej będę miał swoje 5 minut. Wakacje w moim wypadku nie będą okresem odpoczynku ale wzmożonej pracy i ciężkich przygotowań. Będzie to poważna impreza i poważny występ dlatego zamierzam przepracować te 3 miesiące jak tylko będę mógł. Co dalej tego jeszcze nie wiem ale chciałbym wystartować w końcu w BJJ. Do tej pory uniemożliwiały mi to walki w MMA, dlatego myślę ze jeśli dojdzie do walki po wakacjach to przez kolejne pozostałe miesiące roku skupie się bardziej na treningach w kimonie. Nowy rok to mam nadzieje kolejne walki MMA ale na razie przede mną ciężki pojedynek w Lublinie.
- Przejdźmy do pytań nie związanych o sobie. Czym zajmujesz się poza trenowaniem? Z tego co mi wiadomo Twoją pasja jest muzyka. Opowiedz naszym czytelnikom coś więcej na ten temat?
Treningi zajmują większą cześć każdego mojego dnia i pochłaniają prawie cały mój wolny czas. Jednak staram się nie zamykać na jedna rzecz i od zawsze miałem inne zainteresowanie. Razem z grupa znajomych mamy swój własny soundsystem który nazwaliśmy Rygor. Własnoręcznie składamy głośniki i organizujemy imprezy. Większość z nas wliczając w to mnie zajmuje się tez graniem ciężkich odmian eletroniki. Każdy czas wolny od treningów staram się poświęcać właśnie temu hobby.
- Dzięki za wywiad i powodzenia w następnej walce.
Dzięki również.
Rozmawiał Krzysztof Ciesielczyk