Conor McGregor jest niepodważalnie największą gwiazdą wszechstylowej walki wręcz. Jego przejście do UFC zdecydowanie wpłynęło na medialny rozwój organizacji. Dana White wystąpił gościnnie w podcaście Eddiego Hearna – „Talk the Talk”, gdzie m.in. poruszono właśnie temat Irlandczyka.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Prezes Dana White podczas gościnnego występu w programie „Talk the Talk” powiedział, co jego zdaniem wpływa na fenomen Conora McGregora i dlaczego w świecie MMA figuruje wyżej od innych świetnych fighterów.

W UFC to działa tak, że jeśli stajesz się wielką gwiazdą, jednocześnie uznajemy cię za partnera. Dzielimy się wpływamy z PPV, które sami sprzedają i jakoś się to kręci. Chuck Liddell, Anderson Silva, Georges St-Pierre, Jon Jones, czy Ronda Rousey – oni wszyscy wprowadzili coś nowego dla naszej organizacji i mieli ogromny wpływ na jej rozwój. St-Pierre budował nasz rynek w Kanadzie, Anderson w Brazylii, a dzięki Rousey kobiety, które nigdy nie interesowały się MMA, w końcu zaczęły je oglądać. Jest jedna różnica między nimi wszystkimi, a Conorem. On wypromował nas na skalę światową. Wszyscy na Ziemi pokochali McGregora, także otworzył dla nas nowe, wcześniej zamknięte terytoria. Może mieliśmy tam małą grupkę fanów, ale właśnie „Notorious” sprawił, że dany kraj zaczął obserwować nasze poczynania. Jest pierwszą osobą, którą można uznać za globalną gwiazdę. 

W tej kwestii ciężko nie zgodzić się z prezesem. O Irlandczyku zawsze jest głośno. Wielu osobom nie odpowiada jego styl bycia, za który często spada na niego fala krytyki, ale nie zapominajmy o tym, iż nieustannie angażuje się w różnego rodzaju akcje charytatywne, dlatego zdecydowanie należą mu się także wyrazy uznania.

Zobacz także: UFC 250 Embedded: „Wierzę, że mogę skończyć tę walkę przed upływem pięciu rund” [WIDEO]

Źródło: BJPENN.com