Czy po bolesnej porażce z Philem De Friesem Arkadiusz Wrzosek powinien zmienić kategorię wagową? Polak rozważał zejście do półciężkiej, a specjalistyczne badania w elitarnym ośrodku treningowym UFC rozwiały wszelkie wątpliwości.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Arkadiusz Wrzosek (6-1) po czerwcowej porażce z Philem De Friesem szukał nowych rozwiązań dla swojej kariery. Jednym z pomysłów było zejście do kategorii półciężkiej (93 kg), co miałoby dać mu nowy start w dywizji, gdzie nie musiałby mierzyć się z tak potężnymi rywalami.
Podczas pobytu w Las Vegas „Hightower” skorzystał z pomocy Łukasza Orła, który umożliwił mu przeprowadzenie kompleksowych badań w prestiżowym Performance Institute UFC.
Miałem robiony rezonans całego ciała i pomiary, żeby sprawdzić, czy dam radę zrobić tę wagę. Osoba prowadząca powiedziała, że moja budowa ciała mi na to po prostu nie pozwoli.
zdradził Wrzosek w rozmowie z naszym portalem.
Wyniki badań były jednoznaczne i zostały porównane z danymi najlepszych zawodników na świecie.
Porównał wyniki do pierwszej piętnastki UFC i stwierdził, że nikt nie ma takiej budowy ciała jak ja w pierwszej piętnastce, jeśli chodzi o 93. Powiedział, że nie dam rady fizycznie zrobić 93 i że mam idealną budowę pod ciężką, tylko muszę dobić do góry.
wyjaśnił polski zawodnik.
Wrzosek przeszedł w UFC szereg specjalistycznych badań, w tym analizę składu kości, tkanki tłuszczowej i zawartości wody w organizmie. Wszystkie wskazały, że jego naturalna kategoria to waga ciężka, a próba zejścia do półciężkiej mogłaby być niebezpieczna dla zdrowia.
Zobacz także: Znamy kursy bukmacherskie na UFC Paris – tylko jeden Polak faworytem!
Były kickbokser, który w czerwcu przegrał walkę o pas KSW w zaledwie 15 sekund, nie zamierza się poddawać i chce wrócić do klatki jeszcze w tym roku, pozostając w kategorii ciężkiej. Jak zdradził w wywiadzie, KSW planuje dla niego walkę na jednej z dwóch ostatnich gal w 2025 roku.