Już 10 lipca drogi Dustina Poiriera oraz Conora McGregora przetną się po raz trzeci. Wraz z upłem czasu – co naturalne – coraz bardziej rośnie zainteresowanie nadchodzącą trylogią. O komentarz dotyczący tej batalii poproszony został aktualny posiadacz pasa w dywizji do 70 kilogramów – Charles Oliveira, który faworyta upatruje w „Notoriousie”.
Irlandczyk po raz ostatni bezpośrednio spotkał się z „Diamentem” na początku bieżącego roku. Ich konfrontacja zwieńczyła 257. edycję UFC. Pomimo, iż wielu spekulowało, że zakończy się ona w taki sam sposób, jak pierwsza batalia, tym razem to Amerykanin wyszedł z tarczą. Ten po uprzednim okopywaniu wykrocznej nogi rywala, następnie posłał go na deski efektowną kombinacją bokserską.
Zobacz także: „Nadciąga przemoc” – klimatyczna zapowiedź trylogii Poirier vs. McGregor [WIDEO]
Biorąc pod uwagę lokaty, jakie obaj zawodnicy zajmują aktualnie w rankingu oraz ich medialność, trzecia walka wydaje się być bardzo ważna z perspektywy całej kategorii lekkiej. Zwycięzca najprowdopodobniej w następnej kolejności otrzyma title shota, gdzie czekać na niego będzie pochodzący z kraju kawy, Charles Oliveira (31-8). „Do Bronx” zabrał niedawno głos w temacie zbliżającej się, wielkiej trylogii i co ciekawe – według niego to Conor McGregor (22-5) tym razem osiągnie sukces.
Jeśli chodzi o tę walkę, myślę, że Conor zwycięży. Wydaje mi się, iż podejdzie do niej z innym nastawieniem, bardziej skupiony. Ale tak naprawdę każdy może wygrać, bo to ciężka, wyrównana batalia. Ja jednak wskażę na McGregora. Według mnie uda się mu tego dokonać. Właściwie, to nie wiem dlaczego, ale takie mam przeczucie.
Brazylijczyk wywalczył swoje mistrzowskie trofeum w maju bieżącego roku. Podczas gali z numerem 262 stanął w szranki z Michaelem Chandlerem (22-6) i przetrwawszy początkowe problemy, następnie rozbił Amerykanina już na początku drugiej odsłony.
Źródło: agfight.com