(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)
Wywiad z Bartoszem Chyrkiem. Kolejnym polskim zawodnikiem, który zawalczy na gali LEGIONFIGHT.
- Witaj Bartku. W weekend ukazała się informacja, że będziesz się bił 21 marca na gali LEGIONFIGH. Powiedz jak doszło do tego, że stoczysz pojedynek w Rosji?
Witam, O gali LegionFight dowiedziałem się w dwa tygodnie temu. Napisał do Marcin Ossoliński z Polskiej Federacji Mieszanych Sztuk Walki „Spartakus MMA” z zapytaniem czy nie chciał bym zawalczyć w Soczi na gal w kat. wagowej 84kg. Po chwili namysłu zgodziłem się.
- Powiedz kto będzie twoim przeciwnikiem, co o nim zdążyłeś się dowiedzieć i w jakiej wadze stoczycie pojedynek?
Jeśli chodzi o przeciwnika będzie nim Grachiya Bozinyan, znalazłem jego jedną walkę w internecie. Z analizy tej walki wywnioskowałem, że jest to zawodnik, który preferuje walkę w stójce więc będę dążył do parteru i tam zakończenia pojedynku. Forma jest niezła, więc na pewno dam z siebie wszystko.
- Na gali odbędzie się pojedynek Polsko – Rosyjski. Jak podoba Ci się ta formuła gali?
Jeśli chodzi o pojedynek Polska-Rosja jest to fajny pomysł, który dodatkowo motywuje do walki.
- Jaka jest Twoja forma przed tą walką?
Formę i tak budowałem do zbliżającej się w marcu walki w Legionowie, a dodatkowy fakt ze w tym momencie odbywaja sie ta zimowe igrzyska utwierdziły w przekonaniu, że może to być bardzo ciekawa przygoda połączona z tym co najbardziej lubie czyli walka.
- Jak będzie wyglądała twoja podróż do Rosji?
Moja podroż do Soczi zaczyna się już we wtorek 18 marca wyjeżdżam busem z Gdańska, następnie w środę o 11 samolotem do Kijowa, gdzie przesiądziemy się w samolot do Soczi. Mam nadzieje że obecna ciężka sytuacja w Kijowie nie zakłóci Naszej podroży i sprawnie dotrzemy na miejsce. Powrót planowany jest na niedziele 23 lutego.
- Gala odbędzie się w Soczi, tym samy mieście, gdzie Polacy osiągali sukcesy olimpijskie. Będzie miało to dla Ciebie jakieś dodatkowe znaczenie?
Jedziemy do Soczi śladami Naszych olimpijczyków, dodatkowo zmotywowani będziemy dzielnie walczyć o honor Polski.
- Z kolei 15 marca jesteś podawany jako zawodnik, który zawalczy na gali PLMMA 29 w Legionowie.
Rzeczywiście 15 marca miałem zawalczyć w Legionowie na gali PLMMA. Niestety na ten moment przeciwnik się wycofał i nie jestem w stanie powiedzieć jak to dalej będzie. Skupiam się teraz na walce w Rosji i zobaczymy po powrocie jak będzie z walką na tej gali.
- Przejdźmy teraz do początku twojej przygody ze sportami walki i MMA. Powiedz kiedy i jak się zaczęła? Opowiedz również historie powstania Mad Dogs.
Moja przygoda ze sportami walki zaczęła się jak miałem 6 lat. Bardzo popularne było wtedy karate i mama wysłała mnie na treningi żeby rozładować nadmiar mojej energii. Tak, zostało trenowałem całe życie, osiągając wiele sukcesów. W pewnym momencie zaczęło się robić głośno o MMA, zainteresowało mnie to. Poszedłem na pierwszy trening i poczułem, że jest to coś czego brakowało mi w karate. Walka odbywa się we wszystkich płaszczyznach. Było to wypełnieniem luki, która była kiedy trenowałem karate. W pewnym momencie poczułem też, że przyszła pora na założenie własnego klubu. Było to jakieś 5 lat temu. I tak właśnie z garstki zapaleńców z. którymi trenowałem powstał klub Mad Dogs Gdynia, który teraz prężnie się rozwija, powstają nowe fili, jeździmy i organizujemy zawody, rozwijamy się, ciężko trenujemy i powoli zaczyna przynosić to efekty
- Pierwszą zawodową walkę stoczyłeś w tamtym roku. Opowiedz więcej o swoim debiucie?
Moją pierwszą zawodową walkę stoczyłem w wieku 30 lat, dokładnie w dniu moich 30-tych urodzin. Przeciwnik był mocny (Bartek walczył z Bogdanem Fijałkowskim przy. red.), ale dałem radę, wygrałem i to motywowało mnie do dodatkowej pracy. Poczułem w 100%, że to jest to co kocham i, że będę to robił do końca życia
- Pod koniec Marca organizujesz Time of Masters. Opowiedz coś więcej o tej imprezie?
29-39 marca Nasz klub Mad Dogs Gdynia organizuje zawody o nazwie Time of Master. Będą to zawody amatorskie jakie regularnie organizujemy dwa razy w roku w formule MMA, K-1 i BJJ. Leczy tym razem w nieco innym świetle. Pierwsza rzeczą jest to ze po raz pierwszy finały walk full contactowych w MMA odbędą się w ramach wieczornej gali Time of Master, a zwycięscy otrzymają hojne nagrody nie tylko rzeczowe, z czego słyną nasze zawody, ale również finansowe. Nie będą to jakieś bajońskie kwoty za zajęcie pierwszego miejsca, ale zawodnicy będą zadowoleni. Mogą z zawodów amatorskich wrócić z pełną torbą nagród i kasą w kieszeni. Druga nietypową rzeczą jest to, że otworzyliśmy się na zawodników z zagranicy. Zapraszamy wszystkich chętnych. Będzie możliwości powalczyć nie tylko z Polskimi zawodnikami, ale także super okazja do sprawdzenia swojej formy z zagranicznymi zawodnikami. Przygotowania do zawodów idą bardzo sprawnie. Myślę, że jak zawsze wszystko będzie dopięte na ostatni guzik i każdy będzie zadowolony. Zapraszam wszystkich zawodników, będzie o co walczyć.
- Dzięki i życzę powodzenia w Rosji?
Dziękuje za wywiad i obiecuje, że dam z siebie wszystko w Soczi.