Czołowy koguci występujący w UFC postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami dotyczącymi ostatniej sytuacji z jego życia prywatnego.
Wielu zawodników sportów walki, będąc świadomym swoich umiejętności, podejmuje walkę z uzbrojonym napastnikiem, co może skończyć się fatalnymi konsekwencjami. Tego błędu na szczęście nie popełnił Song Yadong (20-7-1-1). Chińczyk na swoim Instagramie opowiedział o tym, jak został napadnięty przez 4 osoby oraz co należy zrobić, by ograniczyć ryzyko wystąpienia takich sytuacji.
Wyświetl ten post na Instagramie
„Drodzy Przyjaciele. Chciałbym podzielić się z wami czymś, czego nigdy nie chciałem doznać. W ostatnią środę na stacji benzynowej ja i mój przyjaciel zostaliśmy okradzeni przez 4 zamaskowanych napastników. Byli uzbrojeni, więc znajdowaliśmy się w niebezpiecznej sytuacji. Zabrali nam wszystkie kosztowności, które mieliśmy. Na szczęście, jesteśmy bezpieczni. Pomimo tego, że jestem zawodowym wojownikiem, poddałem się. Ponieważ wiedziałem, że moje pięści nie mają szans z bronią palną. Nie byłbym szybszy od kuli. W tym momencie poczułem bezsilność, z jaką nigdy wcześniej się nie spotkałem. Chciałbym wam powiedzieć, że nieważne kim jesteście ani jak bardzo jesteście silni, wszyscy możemy znajdować się w niebezpieczeństwie i czuć się bezsilni. To, co mnie spotkało, mogło spotkać każdego z was. Chcę też przypomnieć wszystkim, o tym, żeby unikali bycia w złym miejscu o złym czasie podczas nocy. Nie możemy całkowicie wyeliminować niebezpieczeństwa, ale możemy zredukować potencjalne ryzyko poprzez podejmowanie ostrożnych decyzji. Dziękuję wam za zrozumienie. Liczę, że wszyscy będziemy cenić swoje życie i podejmować właściwe decyzje. Wasz przyjaciel, Song.”
„Kung Fu Kid” w swoim ostatnim pojedynku znokautował w 5. rundzie Ricky’ego Simona (20-4). Było to jego 9. zwycięstwo odniesione w najlepszej organizacji MMA na świecie. Dla amerykańskiego hegemona rywalizuje od 2017 r.
Zobacz również: Świat MMA reaguje na dominującą wygraną Sandhagena
Źródło: Instagram/ Song Yadong