Yan Xiaonan (13-1) na UFC Fight Night 188 zmierzy się z Carlą Esparzą (17-6). Wynik tej walki może przybliżyć chińską zawodniczkę do starcia o pas. Obecnie posiadaczką tytułu jest Rose Namajunas (10-4), za którą Xiaonan wyraźnie nie przepada.
Tłumaczy, że jej niechęć wzięła się z jednej z wypowiedzi mistrzyni dywizji słomkowej, która w mniemaniu Chinki wmieszała politykę do sportu, choć nie powinna tego robić. Przed UFC 261 Namajunas wypowiedziała się na temat Chin, co nie spodobało się Xiaonan. „Thug” stwierdziła przed walką z Weili Zhang (21-2):
Lepiej być martwym, niż czerwonym.
Co prawda Namajunas tłumaczyła potem, że nie chciała urazić niczyich uczuć, jednak takie słowa nie przekonują Xiaonan, która powiedziała:
Sport powinien jednoczyć ludzi, a ona ich dzieli. Każdy może mieć swoją opinię i ona może sobie mówić, co chce, ale później, nie może już tego odkręcić.
Choć Chinka nie należy do najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w swojej dywizji, nie przegrała w oktagonie od 2017 roku. Ostatni raz zawalczyła w listopadzie ubiegłego roku, gdy jednogłośnie pokonała Claudię Gadelhę (18-5).
źródło: firstsportz.com