Yoel Romero przegrał walkę z Philem Davisem na gali Bellator 266. Jednak szef organizacji Bellator Scott Coker stwierdził, iż wierzy w umiejętności 44-latka.
W sobotnią noc Yoel Romero (13-6) przegrał przez niejednogłośną decyzję z Philem Davisem (23-6) w głównej walce wieczoru gali Bellator 266. Po tym wydarzeniu Scott Coker chwalił Davisa, ale jednocześnie wyraził przekonanie, że „SoG”, były pretendent do tytułu mistrzowskiego w wadze średniej UFC, w wieku 44 lat ma jeszcze sporo do pokazania.
Myślę, że Phil jest niesamowitym zawodnikiem, o czym wszyscy wiemy, a on po prostu dostarczył kolejny solidny występ. Walczył mądrze. Yoel wciąż jest niebezpieczny. Jeśli cię trafi, to koniec. Phil chyba już na początku poczuł tę moc, więc starał się trochę ruszać. Podobała mi się ta walka. Uważam, że to była świetna walka. Mówię wam, Yoel jeszcze wróci. To jest dla mnie jego powrót. Ile czasu minęło od jego walki? Damy mu kolejną walkę, a on będzie naprawdę, naprawdę gotowy na następną. To niebezpieczny zawodnik. Widzieliście to. Jeden cios i będzie po wszystkim. On jest takim gościem.
Po zakończeniu starcia Romero zaznaczył, że był sfrustrowany tym, że jego pojedynek nie był zakontraktowany na pięć rund. W odróżnieniu od UFC, w Bellatorze walki, które nie są o pas, odbywają się na dystansie trzech rund. Coker zaznaczył, iż w najbliższym czasie może dojść do zmiany, ale musiałaby to być na stałe.
Po prostu nie chcieliśmy dokonywać zmian. Myślę, że może w pewnym momencie to zrobimy. Wiem tylko, że jak już podejmiemy taką decyzję, to nie będzie już odwrotu. Nie mogę winić Romero. W swojej karierze często walczył na dystansie pięciu rund. To była walka trzyrundowa, a może następnym razem będzie brał udział w walce pięciorundowej.
stwierdził Coker.
źródło: mmajunkie