Choć przez lata dominował w wadze lekkiej, Khabib Nurmagomedov nigdy nie sięgnął po drugi pas. Jeden z czołowych zawodników UFC twierdzi, że zna powód tej decyzji – i nie szczędzi przy tym uszczypliwości.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Dagestański mistrz – Khabib Nurmagomedov zakończył karierę niepokonany z bilansem 29-0, trzykrotnie broniąc pasa w starciach z Conorem McGregorem, Dustinem Poirierem i Justinem Gaethje. Choć jego zbijanie wagi do 155 funtów uchodziło za wyjątkowo ciężkie, Nurmagomedov nigdy nie zdecydował się na start w kategorii półśredniej.
Tymczasem jego wieloletni przyjaciel i obecny mistrz wagi lekkiej, Islam Makhachev, planuje sięgnąć po drugi tytuł. W drugiej połowie roku ma zmierzyć się z Jackiem Dellą Maddaleną w walce o pas kategorii 170 funtów.
Głos w tej sprawie zabrał Joaquin Buckley, który już w ten weekend wystąpi w walce wieczoru gali UFC Atlanta. Zdaniem Amerykanina, Khabib nie podjął ryzyka walki w wyższej wadze z bardzo prostego powodu:
Khabib był mądry.
– powiedział Buckley na kanale Demetriousa Johnsona.
Wiedział, że nie da rady gościom z 170 funtów. Miał za krótkie ręce.
– rzucił z uśmiechem, wywołując salwę śmiechu u Johnsona.
Do nikogo by nie sięgał. Z tego punktu widzenia trzeba docenić Islama. On naprawdę chce się sprawdzić, chce sięgnąć wyżej. To wymaga odwagi.
Choć wypowiedź miała wyraźnie żartobliwy ton, Buckley dał jasno do zrozumienia, że ewentualne mistrzostwo Makhacheva w drugiej kategorii zakończy jego przygodę z MMA:
Islam, jeśli wygra ten pas, to zakończy karierę.
– stwierdził Buckley.
Nie sądzę, żeby dalej walczył w tej dywizji. Konkurencja w 170 funtach jest zbyt mocna.
Zobacz także: Joaquin Buckley żąda walki o pas po UFC Atlanta: „Nie ma innej opcji. Islam nie zabiera mi tej szansy”
źródło: Demetrious Johnson / YouTube