Były mistrz UFC Jamahal Hill w bardzo ostrych słowach wypowiedział się na temat domniemanego pretendenta do pasa UFC Magomeda Ankalaeva.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Jamahal Hill (11-2) w wypowiedzi dla Inside Fighting, wypowiedział się w bardzo dosadnych słowach na temat Magomeda Ankalaeva (20-1-1). Mimo tak ostrych słów jakich użył to nie skreśla on Rosjanina w starciu z panującym mistrzem UFC w wadze półciężkiej Alexem Pereirą (12-2).

Chce znokautować Magomeda, bo według mnie jest piz*ą, gada jak piz*a i zachowuje się jak piz*a”

powiedział “Sweet Dreams”.

Nie trawię go w ogóle. Więc pierd***ć go. Nie ma czegoś czego chciałbym bardziej, niż położyć jego d*pę spać. Nawet z nim nie gadam, a on nagle próbuje mnie atakować, bo jest tak cholernie żałosny i widzi, że mam jakąś sympatię fanów, więc próbuje na tym coś ugrać.

Następnie Jamahal stwierdził, że nawet jak ogłoszony na pretendenta do pasa został Khalil Roundtree to on sam mówił, że powinien być to Ankalaev. Jednocześnie nie kryjąc do niego dużej niechęci.

Nawet kiedy ogłoszono walkę Khalila Rountree z Pereirą, uważałem, że to powinien być Magomed. Powiedziałem to, a ten pajac mówi, że płaczę? Czekaj: po prostu mówię, co myślę, a ty zachowujesz się jak piz**a? Więc pier**lić go. Chcesz prawdziwej wojny? Możemy mieć wojnę: pier**l się.

Amerykanin poruszył też temat szans Rosjanina w walce z Alexem Pereirą:

Ankalaev kontruje kombinacjami, więc w tym będzie upatrywał swoich szans. Poza tym Ankalaev walczy z odwrotnej pozycji, co jest kolejnym elementem układanki, z którym Pereira będzie musiał sobie poradzić. No i zapasy Ankalaeva – tu też daję mu szansę.

Jamahal Hill do oktagonu wróci osiemnastego stycznia na gali UFC 311. Jego rywalem będzie Jiri Prochazka (30-5-1). Dla Amerykanina będzie to bez dwóch zdań bardzo ważny pojedynek, ponieważ cały czas myśli on o ponownym zdobyciu pasa mistrzowskiego UFC, który stracił w pojedynku z Alexem Pereirą.

Autor: Igor Wyszyński

Źródło: Inside Fighting