We wtorkowy wieczór młody zawodnik i trener został napadnięty przez grupę 8 osób. Mimo dźgnięcia nożem udało mu się obronić i uciec przed napastnikami. W jego opinii udało się to wyłącznie dzięki temu, że trenuje sztuki walki.
Zawodnik, który na co dzień jest trener w TSG MMA Fight School w Corringham został zaatakowany, kiedy szedł ulicą w mieście Grays (hrabstwo Essex). Napastnicy kazali mu oddać swój telefon. Louis odmówił, mimo zdecydowanej przewagi oponentów i został zaatakowany. Przez jakiś czas, wykorzystując swoje umiejętności z maty udało mu się odpierać ataki i wyprowadzić kilka własnych. To jednak nie powstrzymało oprawców:
Ci tchórze, mimo olbrzymiej przewagi ośmiu przeciwko jednemu, wyjęli noże
Nicholson otrzymał mocne cięcie na przedramieniu oraz został dźgnięty pod pachę. Kontynuował jednak walkę cały czas się przemieszczając i przenosząc starcie w bardziej publiczne miejsce. Liczył bowiem, że uda mu się napotkać innych ludzi i uzyskać pomoc. Trener i zawodnik MMA był całkowicie otoczony, ale w pewnym momencie udało mu się wykorzystać nieuwagę jednego z bandytów i wyrwać z kręgu. Nicholson pobiegł prosto na pobliski plac budowy, gdzie zaczął nawoływać pomocy. To spłoszyło jego oprawców, którzy szybko oddalili się z miejsca zdarzenia.
Po tym zajściu zawodnik wylądował w szpitalu z poważnymi, ale nie zagrażającymi życiu obrażeniami. W wywiadzie udzielonym The Sun powiedział:
Krótko mówiąc, postanowiłem stawić im opór, ponieważ nie chciałem oddać swoich rzeczy – Teraz wiem, że było to głupie posunięcie. Jedno jest pewne, MMA uratowało mi życie.
Policja z Essex prowadzi śledztwo w tej sprawie jednak sprawców nie udało się ująć.
Autor: Artur Deninis
źródło: bloodyelbow.com