Test antydopingowy Brytyjczyka przed jego ostatnią walką w organiźmie wykazał we krwi metabolity zakazanej przez USADA kokainy. Brad Scott (11-6 MMA, 3-5 UFC), bo o nim mowa, został zawieszony przez agencję 2 lata i zaakceptował taki wymiar kary.
Wpadka dotyczy jego ostatniego występu, na gali w Liverpoolu gdzie w debiucie w nowej kategorii wagowej zmierzył się on z Carlo Pedersoli Juniorem. Pojedynek ten były średni przegrał na punkty jednakże po zakończeniu walki nie zgadzał się z decyzją sędziów, a kibice zapamiętali tę walkę głównie przez kłótnie i wyzwiska obydwu zawodników, które słali do siebie w czasie spędzonym w oktagonie.
Brad Scott w największej organizacji na świecie mierzył się m.in. z Krzysztofem Jotko, czy pretendentem do pasa mistrzowskiego KSW, Scottem Askhamem.
Wiele osób może zastanawiać się dlaczego wyrok w tej sprawie jest bardziej surowy niż w wypadku wpadki Jona Jonesa z 2015 roku, podczas której test również wykazał dowody na zażywanie przez zawodnika kokainy. W tamtym wypadku był to jednak tzw. test 'poza zawodami’. Anglik wpadł bowiem przed samą walką i to zadecydowało o takim, a nie innym wymiarze kary.