Jeden z weteranów polskiego MMA zabrał głos w kwestii swojej kariery sportowej i nie tylko. Niepochlebne słowa skierował poprzedził prośbą o usunięcie z rankingu kategorii ciężkiej KSW.
Michał Kita (22-15-1) zamieścił na mediach społecznościowych następujący wpis:
Halo, KSW!!!
Od kilku miesięcy dyskretnie domagałem się, abyście mnie usunęli z waszego rankingu. Aktualnie nie jesteśmy związani kontraktem!
Tym bardziej, jak po fiasku zaawansowanych rozmów waszych z Arturem Ostaszewskim o potencjalnej walce z Arkiem Wrzoskiem przed gałą na Stadionie Narodowym, ostatecznie sam Martin Lewandowski zablokował ten pojedynek, stwierdzając o mnie – „jest za dobry” (fakt, ma rację).
Później się kibice dziwią, jak to jest, że np. Artur Szpilka, Arek Wrzosek czy Szymon Bajor (ku przypomnieniu, pierwszy i jedyny w historii zawodnik co zrobił medialną kupę, przyznając się na wizji, że nie zawalczy ze mną, bo się boi) mówią w mediach, że mogą walczyć z każdym z rankingu i do tych walk nie dochodzi!
Zdejmijcie z nich ten „parasol ochronny” i możliwość wybierania sobie przeciwnika, a szybko zweryfikuje się czy prawdziwy wojownik czy medialny pozer?!
Jakby co macie moje namiary
p.s. Do całej tzw. branży medialnej MMA – dziennikarstwo polega na zadawaniu rzetelnych i konkretnych pytań u źródeł lub osób decyzyjnych, bo wbrew pozorom konkretna odpowiedź „tak ” lub „nie ” może wiele i „wielu!” wyjaśnić!!!
napisał.
Zobacz również: Artur Ostaszewski o kulisach KSW Colosseum 2 + przegląd zawodników [WYWIAD]
Nie pierwszy raz „Masakra” unika subtelnych rozwiązań w sferze publicznej – łatwo przychodzą na myśl jego wirtualne wymiany słów z już nieaktywnym sportowo Karolem Bedorfem (15-5). Kita ostatni pojedynek stoczył w lutym tego roku. Na gali KSW w Czechach pokonał Daniela Omielańczuka (26-14-1) przed czasem.
źródło: facebook / Michał Kita