Fani UFC będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Max Holloway, świeżo po historycznej obronie pasa BMF, zmaga się z poważną kontuzją ręki, która może wykluczyć go z oktagonu do końca roku.

Zaledwie kilka tygodni po imponującym zwycięstwie nad Dustinem Poirierem na UFC 318, Max Holloway ujawnił niepokojące wieści dotyczące swojego stanu zdrowia. Były mistrz wagi piórkowej zmaga się z urazem prawej ręki, który wymaga specjalistycznej konsultacji medycznej.

Moja prawa ręka wciąż sprawia ból. Jeśli ktoś liczy na moją walkę przed końcem roku, prawdopodobnie się nie doczeka.

wyjaśnił Hawajczyk w najnowszym materiale na swoim kanale YouTube. Przyznał, że już odbył pierwsze konsultacje lekarskie i czeka na opinię specjalisty.

Ta sytuacja znacząco komplikuje plany w dywizji lekkiej UFC. Holloway, który po zwycięstwie nad Poirierem wspiął się do czołowej trójki rankingu kategorii do 155 funtów, liczył na pojedynek z nowym mistrzem Ilią Topurią. Tymczasem według Chaela Sonnena, organizacja planuje zestawić Hiszpana z Armanem Tsarukyanem jeszcze w grudniu tego roku.

Nieobecność Holowaya może również wpłynąć na sytuację Justina Gaethje, który groził zakończeniem kariery, jeśli nie otrzyma szansy walki o pas. Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej uważa, że to jemu należy się kolejna szansa mistrzowska.

źródło: YouTube/Holloway | foto: USA Today Sports