Anderson Silva skrytykował UFC oraz Danę White’a za to, że chcieli wymusić na Brazylijczyku, aby przeszedł na emeryturę.

Anderson Silva (34-11) swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC Fight Night 181, gdzie musiał uznać wyższość Uriah Halla (16-9). Dana White stwierdził po tej walce, że organizacja UFC nie zaproponuje Brazylijczykowi kolejnych starć i „Spider” został zwolniony. Szef UFC powiedział również, iż Silva powinien zakończyć swoją karierę, jednak 45-latek na ten moment się na to nie zdecydował.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Spider” za pośrednictwem mediów społecznościowych wydał oświadczenie, w którym pisze, iż nadal kocha walczyć i teraz czuje się wolny.

 „Cześć wszystkim. Nie chciałem poruszać tego tematu, ponieważ jestem na wakacjach, ale jak to mówią „umowa to umowa”. Chcę coś wyjaśnić swoim fanom: to jest moment radości i wdzięczności. Czuję się wolny po tym, jak oni próbowali wymusić moją emeryturę. Kocham i zawsze kochałem to, co robię, wygrana i przegrana są częścią tego sportu, to nie ma absolutnie nic wspólnego z wiekiem, popełniłem błędy techniczne i przegrałem, ale nie straciłem tego, co najważniejsze, woli i pragnienia, aby nadal robić to, co kocham, nadal mam duszę wojownika i ten płomień w moim sercu, który mnie motywuje i jestem pełen wiary, że mogę nadal walczyć na bardzo wysokim poziomie. Wykorzystuję ten moment, aby przemyśleć moją karierę i zaplanować kolejne kroki. Bądźcie czujni!”

Wszystko wskazuje na to, że Brazylijczyk nie zakończy jeszcze swojej kariery i za jakiś czas na pewno poinformuje fanów o tym, jaką decyzję podjął.

W jakiej organizacji chcielibyście zobaczyć Brazylijczyka?

Zobacz także: Prezes UFC komentuje słaby występ „Shoguna” na gali UFC 255

źródło: bjpenn.com