Najlepszy zawodnik w historii dywizji średniej (a według wielu także bez podziału na kategorie wagowe) – Anderson Silva wyjawił, kto według niego zasługuje na miano GOAT-a (Greatest of All Time) w mieszanych sztukach walki. Wybór był może nie tyle zaskakujący, co dość… niespodziewany.
Były mistrz i swego czasu dominator kategorii średniej UFC – legendarny Anderson Silva po zakończonym kontrakcie z największą promocją MMA na świecie walką z Uriahem Hallem zdecydował się na jakiś czas zawiesić swoją karierę w mieszanych sztukach walki i postanowił założyć większe, bokserskie rękawice. Od tamtej pory stoczył dwa starcia na zasadach pięściarskich – oba zwyciężając. Już niebawem stanie do trzeciej potyczki, tym razem mierząc się z Jakiem Paulem.
Choć „Pająk” przyznaje wielokrotnie, że od momentu odejścia z UFC nie śledzi już gal MMA, przez tyle lat w biznesie zdążył wyrobić swoją opinię w kwestii najlepszego zawodnika wszechczasów. Wielu fanów, odpowiadając na pytanie kto był GOAT-em zwykle podaje Jona Jonesa, Silvę, Georgesa St-Pierre’a, Demetriousa Johnsona czy Jose Aldo. Nieco inne zdanie na ten temat ma Brazylijczyk…
Uważam, że BJ Penn jest najlepszym zawodnikiem MMA. Oglądałem jego walki przez całe moje życie. Jestem dużym fanem BJ-a Penna.
43-letni, emerytowany już BJ Penn z pewnością osiągnął bardzo wiele w MMA. Problem w tym, że rozmienił nieco swoją karierę na drobne, walcząc zbyt długo i ponosząc aż siedem porażek z rzędu w UFC. Oprócz tego, wdawał się w bójki pod barami, które przegrywał z przypadkowymi przechodniami. Swego jednak czasu, zdecydowanie był jednym z najlepszych zawodników w historii, zdobywając pasy w kategoriach półśredniej jak i lekkiej.
Penn do dziś jest rekordzistą pod względem obron pasa kategorii lekkiej. Zrobił to trzykrotnie, jego rekord zrównali natomiast Khabib Nurmagomedov oraz Frankie Edgar.
Zobacz także: Scott Coker wyjawia, że chciał zorganizować pojedynek Andersona Silvy z Fedorem Emelianenko
źródło: bjpenn.com