Po imponujących nokautach nad weteranami UFC, Mauricio Ruą (25-11) i Rashadem Evansem (19-8), Anthony Smith (30-13) odnalazł swoje miejsce w top 10 dywizji i chce sięgnąć po tytuł. Zawodnik chce jednak postawić sprawy jasno – nie chce, aby obecny mistrz wagi półciężkiej, Daniel Cormier, stanął na jego drodze po złoto. 
W środowym wywiadzie dla Radia Submission mówił:

Myślę, że skończenie Oezdemira da mi przepustkę, aby stanąć w kolejce do walki o tytuł. Nie jestem tutaj, by wyzywać DC do walki. Jedyną rzeczą o jaką go proszę, to aby postąpił właściwie. Myślę, że DC miał naprawdę świetną karierę, był wspaniałym mistrzem, i po prostu porządnym facetem. Chciałbym, aby wrócił do gry, stanął w kolejce i obronił tytuł, albo niech zejdzie mi z drogi i nie przeszkadza w podróży.

Smith jest pewny, że październikowa walka potoczy się tak samo jak dwie poprzednie i nie tylko – na 6 wygranych w UFC, 5 z nich kończyło się przed czasem.

Sądzę, że to będzie kolejne brutalne zakończenie, jak dla mnie połączenie naszych stylów walki idealnie się do tego nadaje. Volkan mnie nie sprowadzi, bez szans. Nawet jeżeli to obejrzy i pomyśli „dobra, to ja go obalę, tego się nie spodziewa”, to nie ma to większego znaczenia. Tu nie chodzi o to, że nie byłby w stanie, tylko o jego styl i psychikę. Więc jak definitywnie zdejmiemy z szali obalenia, to nie sądzę, aby znalazł się ktokolwiek w półciężkiej, zdolny wygrać tę stójkową bitwę

zakończył swój wywód Anthony.

”Lionheart” przymierza się do kolejnej dużej walki już w październiku, na UFC FN 138 w Moncton, gdzie w walce wieczoru zmierzy się z Volkanem Oezdemirem.

 

źródło: bloodyelbow