Według Artema Lobova (13-14) eskalację konfliktu, który znalazł swój finał podczas bójki obozu Khabiba Nurmagomedova i Conora McGregora, wywołało jedno słowo wypowiedziane przez Dagestańczyka kilka miesięcy wcześniej podczas wywiadu: „Kurczak” (z ang. Chicken).
Słynna awantura po walce wieczoru na UFC 229 na długo zostanie zapamiętana przez fanów MMA. Khabib zaatakował, wyzywającego go przez całą walkę Dillona Danisa, a sytuacja rozwijała się lawinowo. W konsekwencji bohaterowie starcia oraz kilka osób z klubu Nurmagomedova zostało zawieszonych. A na szali jest nawet pas Dagestańczyka.
Zobacz także: Dana White o konsekwencjach wobec Khabiba: Może nawet stracić pas
Początek tej historii miał jednak miejsce przed galą UFC 223. Pomiędzy Lobovem a ekipą Khabiba doszło do sprzeczki w hotelowym holu, podczas której Numagomedov spoliczkował Rosjanina. Dzień później McGregor wraz z grupą kilkunastu osób zaatakował autokar z zawodnikami polując na Dagestańczyka. W konsekwencji kilka walk zostało odwołanych, a Irlandczyk został ukarany grzywną i pracami społecznymi.
Zobacz także: Khabib Nurmagomedov i Artem Lobov starli się w hotelu [WIDEO]
Artem zdradza, że iskrą zapalną do całego zajścia i dalszych wypadków, które znalazły swój finał na gali nr. 229, było jedno słowo – „Chicken”.
Może to nie zabrzmi zbyt poważnie, ale musicie wiedzieć, że słowo „kurczak” jest największą obrazą wobec drugiego człowieka. De facto określenie „kurczak” oznacza człowieka gwałconego w więzieniu.
To właśnie znaczy „kurczak” w Rosji. I Khabib to wiedział, wszyscy to wiedzą. To bardzo, bardzo duża zniewaga.
Zobacz także: Klątwy bogów MMA: szaleństwo, które dotknęło UFC 223
Według Lobova sytuację z hotelu wywołała rozmowa Dagestańczyka z dziennikarzem, w której właśnie tak nazwał McGregora.
Oczywiście słysząc taką obrazę musiałem zareagować. Chyba każdy by tak zrobił. Jakim byłbym przyjacielem, jeśli bym tak nie postąpił? Wiesz co mam na myśli? Oczywiście moja odpowiedź była wtedy dość ostra. Ale przedstawiłem tylko fakty. To Khabib wycofywał się walk. Conor nigdy nie odmówił pojedynku. Więc jak może nazywać go „kurczakiem” skoro sam unika starć, a McGregor nigdy tego nie zrobił?
Właśnie ten komentarz w wywiadzie doprowadził do sprzeczki hotelowej i dalszych następstw, ale Lobov zaznacza, że patrząc z perspektywy czasu postąpiłby tak samo:
Będąc z Wami szczery. Jeśli zostałbym zapytany stukrotnie podczas tego samego wywiadu, moja odpowiedz za każdym razem była by taka sama, mimo świadomości co nastąpi później.
Konsekwencji tej sytuacji było wiele. Walka Lobova została odwołana. Podczas ataku ucierpiało kilku zawodników, którzy nie mogli stoczyć swoich pojedynków. A finałem całego konfliktu była regularna bitwa obydwu narożników na gali UFC 229, przez co kontrakt może stracić między innymi Zubaira Tukhugov.
Zobacz także: Khabib grozi UFC: Jeśli zwolnicie mojego brata za uderzenie Conora, to odchodzę
Autor: Artur Deninis
źródło: bloodyelbow.com