Tak, dobrze widzicie – B.J. Penn wraca do akcji, choć wydawało się, że po przegranej z Yairem Rodriguezem podczas UFC Fight Night 103, weteran MMA nie będzie miał ochoty tak szybko ponownie oglądać oktagonu.
Wczoraj ogłoszono oficjalnie dodanie czterech kolejnych starć do karty walk gali UFC Fight Night 112, która odbędzie się 25 czerwca w Chesapeake Energy Arena w Oklahomie. Wydarzenie nadal nie ma określonego main eventu, ale karta powoli się zapełnia.
B.J. Penn (16-11-2) zmierzy się z Dennisem Siverem (22-11), zaś Tim Boetsch (20-11) zawalczy z byłym mistrzem wagi półśredniej, Johnym Hendricksem (118-6). Na kartę wskoczyły także dwa inne zestawienia: w wadze słomkowej kobiet Felice Herrig (12-6) podejmie Justine Kish (6-0), a w dywizji półciężkiej Jeremy Kimball (14-6) stoczy pojedynek z Joshem Stansburym (8-3).
Po wielu przekładanych w czasie pojedynkach B.J. Penn zawalczył wreszcie ze wschodzącą gwiazdą dywizji piórkowej, Yairem Rodriguezem w styczniu tego roku i został przez niego szybko i brutalnie odprawiony w drugiej rundzie. Po tej walce Penn nie mówił wiele na temat swojej przyszłości, ale wygląda na to, że Hawajczyk nie ma zamiaru rezygnować z kontynuowania kariery.
Dennis Siver również nie ma za sobą najlepszego okres: nie walczył od czerwca 2015 roku, czyli od czasu porażki z rąk Tatusya Kawajiri na gali UFC Fight Night 69.
Lepiej z „renowacją” swojej kariery radzi sobie Johny Hendricks, który w nowej dywizji wagowej do 185 Ibs. wygrał jednogłośną decyzją z Hectorem Lombardem na lutowej gali UFC Fight Night 105.
Jego rywal, Tim Boetsch, pojawi się w oktagonie po raz 22-gi, zaraz po tym, jak dograł nowe warunki kontraktu z UFC. Ostatni raz widzieliśmy go na gali UFC 208, gdy w pierwszej rundzie poddał go Ronaldo Souzaa.
źródło: mmajunkie.com