Porażka Jembieva to zdecydowanie ogromne zaskoczenie minionej gali KSW, a kibice mówią, że w końcu został on zweryfikowany. Choć to początek jego drogi, to dalsza kariera wydaje się zostać mocno skomplikowana.
Z dużej chmury mały deszcz – zapewne wielu kibiców podpisałoby się pod takim określeniem występów francuskiego zawodnika w organizacji KSW. Ramzan Jembiev (5-2) zasłynął w sieci z niesłychanie efektownego nokautu na boisku do piłki nożnej, o czym pisaliśmy niedawno, a teraz musi przełknąć gorycz porażki.
Zobacz także: Skąd taka popularność zawodnika KSW? “Wstaje rano, a tam 90 tysięcy…”
Jego historia w KSW jest dość chaotyczna, bowiem w pierwszej walce pokonał mało doświadczonego Brazylijczyka, który nie walczył przez 4 lata w MMA. Następnie miał się podjąć walki z utalentowanym Danu Tarchillą (7-2), ale nie wypełnił limitu wagowego kategorii piórkowej i jego przeciwnik nie chciał podejmować ryzyka. Było to całkiem niedawno, bo na listopadowej gali w Radomiu. Wówczas rękawice podjął Fabian Łuczak (2-1), który nie miał planowanego występu na tej gali i dosłownie wstał z kanapy. Zaskoczenia nie było i Ramzan wygrał w pierwszej rundzie przez poddanie. Walka w miniony weekend początkowo miała się odbyć w kategorii lekkiej i sygnowano to oficjalnym przejściem dywizję wyżej Jembieva oraz jego pierwotnego przeciwnika Dawida Śmiełowskiego (10-1), który niestety doznał kontuzji.
Znalezienie rywala nie było łatwe, bowiem szykujący się do tej walki w Polsce Francuz chciał dostać kogoś wymagającego i odrzucił walkę z Szymonem Karolczykiem (6-3). Ostatecznie padło na młodziutkiego Wenezuelczyka. Na papierze miał on przejechać się po Isai Ramosie (8-1), ale odklepał już po 47 sekundach. Analizie kariery Ramzana podjął się Wojsław Rysiewski przy okazji gościnnego udziału dla kanału KLATKA po KLATCE.
Być może ta przegrana spowoduje, że on wyciągnie wnioski a po drugie ta presja na nim będzie mniejsza i powinien się skupić przede wszystkim na sobie, na trenowaniu i rozwijaniu się jako fighter.(…) Nikt nie pompował aż tak tego balonika. Trudno, żebyśmy tego nie robili, jeśli on wzbudza takie zainteresowanie, ale wydaje mi się, że dość ostrożnie go prowadziliśmy, to raczej Ramzan cisnął, czy tam oczekiwał dużo mocniejszych rywali i w przypadku tej gali też był taki plan, no bo miał walczyć z Dawidem Śmiełowskim.
– odpowiedział.
Taki ciąg wydarzeń może mieć jednak swoje plusy dla KSW.
Mówimy tu, jednak o zawodniku z rekordem 5-2, spokojnie, jest multum rywali, szczególnie teraz po porażce, którzy przyjmą taką walkę, problem był jak ten hype był gdzieś tam napompowany wtedy, niespecjalnie ludzie się garnęli do walk z Ramzanem, teraz na pewno będzie łatwiej.
– wyznał.
Ramzan Jembiev już za niewiele ponad 2 miesiące stoczy kolejny pojedynek podczas gali we Francji. Walka przed własną publicznością po trudnej porażce oraz odbywający się wtedy miesiąc święty w religii muzułmanów – Ramadan, zabraniający jedzenia i picia w ciągu dnia, to bardzo trudne warunki do przygotowania się. W sumie w 5 miesięcy Francuz stoczy aż 3 pojedynki w MMA.
Źródło: YouTube/KLATKA po KLATCE, fot: Instagram/ramzan_jembiev, YouTube/KLATKA po KLATCE