Wczoraj „ciężkiemu” z KSW, Karolowi Bedorfowi, zebrało się na wspominki. Dwa lata temu, 9 czerwca 2018 r. na gali z numerem 44 skrzyżował rękawice z Mariuszem Pudzianowskim, jednak był to szybki pojedynek do jednej bramki – Bedorf poddał byłego strongmana już w pierwszej rundzie. Z okazji drugiej rocznicy tego wydarzenia, zapytał on swoich fanów, czy chcieliby zobaczyć rewanżowe starcie obu fighterów?
Karol łatwo, po niespełna 2 minutach poradził sobie z Mariuszem, mimo tego, że przystępował do walki po 1,5 roku przerwy, a jego oponent był wówczas na fali trzech kolejnych zwycięstw, o krok od walki o pas. Ta szansa przypadła jednak w udziale Bedorfowi, dla którego była to ostatnia jak dotąd wygrana. Po niej nastąpiły porażki z Philipem De Friesem w walce mistrzowskiej oraz Damianem Grabowskim. „Pudzian” później natomiast uległ Szymonowi Kołeckiemu i pokonał Erko Juna.
Zobacz także: Znamy cztery terminy najbliższych gal na Fight Island
Jak podkreśla Bedorf, wówczas to nie był jeszcze czas dla Mariusza, ale czy teraz przebieg wydarzeń w klatce mógłby przybrać inny obrót? W komentarzach nie brakowało słów krytyki pod adresem autora wpisu, kwestionujących sportowy sens takiej walki. Wiele osób wskazuje, że zawodnik powinien poszukać bardziej klasowych przeciwników, gdyż Mariusz nie dał mu rady, nawet będąc w szczycie formy. Komentarze wspierające pomysł takiego zestawienia też się pojawiały, ale ginęły w zalewie raczej niepochlebnych treści.
Źródło: Karol Bedorf/Facebook