Z powodu panującej na świecie pandemii, prezes UFC zmuszony był do przełożenia kilku wydarzeń. Gala UFC 249 prawie doszła do skutku, jednak w ostatnim momencie również została odwołana. Dana White mimo wszystko nie poddał się i z uporem maniaka próbuje robić co w jego mocy, aby wrócić do organizowania regularnych eventów. Teraz przyznaje, że zaplanowana na 9 maja bieżącego roku gala będzie wymagała zainwestowania bardzo dużej ilości pieniędzy.
Wszyscy fani MMA z pewnością czekają, aż będą mogli w końcu zobaczyć swoich ulubionych zawodników ponownie w oktagonie. Najbliższe wydarzenie jest zaplanowane na 9 maja, aczkolwiek oficjalnie nie podano jeszcze, gdzie się odbędzie. Zapowiedziana karta walk wygląda naprawdę imponująco, jednak z tego co udało się dotychczas ustalić, nie wszyscy przymierzani sportowcy potwierdzili swój udział.
Zobacz także: Karta kolejnej gali UFC jest „patykiem pisana”? Większość zawodników nie jest pewna, czy zawalczy…
Dana White w rozmowie z Kevinem Harvickiem przyznał, że najbliższy event jest możliwy do zrealizowania i postara się, aby tak się stało. Niemniej jednak będzie to kosztowało bardzo dużo pieniędzy.
Słuchaj, ja się nie zatrzymuję. Już rozwiązałem ten problem. Można to teraz zrealizować? Tak, można. Będzie to tylko bardzo kosztowne, ale jestem gotowy wydać te pieniądze.
Prezes powiedział również, że najważniejsi dla niego są zawodnicy. Mimo, że jest świadomy zagrożenia, organizacja wydarzenia będzie na najwyższym poziomie, tak, aby pracownicy, czy sportowcy biorący w nim udział, czuli się bezpiecznie.
Poświęcam się tak dla moich zawodników i pracowników. Nie chcę, aby sportowcy przestali walczyć na rok i nie byli w stanie zarabiać pieniędzy, tak samo jak nie jestem w stanie nikogo zwolnić. Jednocześnie pragnę, żeby wszystko odbyło się bezpiecznie.
White przyznał, że w obecnych czasach duży problem stanowią media, bo to one nakręcają całą sytuację i często wprowadzają ludzi w błąd.
Moim największym problemem jest dezinformacja. Czytam coś na jednej stronie, a na innej ukazuje się moim oczom kompletnie co innego. Potem nikt tak naprawdę nie wie, co się dzieje. To jest bardzo dziwne.
Na zbliżającym się evencie, w pojedynku wieczoru ma zmierzyć się Tony Ferguson z Justinem Gaethje. Tak jak już wcześniej planowano, zawodnicy zawalczą o tytuł tymczasowego mistrza kategorii lekkiej.
Źródło: BJPENN.com
