Gdy Dana White, zapytany o to, jaką walkę w wadze lekkiej z udziałem Mateusza Gamrota chciałby teraz zobaczyć, stwierdził, że mogłoby to być starcie z Beneilem Dariushem, obaj najbardziej zainteresowani tematem szybko podchwycili pomysł.

Zobacz także: Gamrot vs. Dariush na horyzoncie? Szef UFC: „Bardzo podoba mi się to zestawienie!”

Słysząc o pomyśle prezesa UFC Mateusz Gamrot zadeklarował prędko, że będzie gotów na taką walkę pod koniec roku. Polak zajmuje aktualnie 8. pozycję w rankingu UFC wagi lekkiej i ewentualna wygrana z numerem 6 może utorować mu drogę do TOP 5 dywizji. Nic zatem dziwnego, że „Gamer” nie marnuje czasu i podbija zainteresowanie pojedynkiem.

Wygląda też na to, że Beneil Dariush również nie wyklucza pojedynku z naszym zawodnikiem. W rozmowie z MMAjunkie Amerykanin przyznał, że jest pod wielkim wrażeniem przebiegu starcia Gamrota z Tsarukyanem.

To było bardzo inspirujące! Oni są znakomici. Musisz zrozumieć, różnicę zrobił tu game plan. Tsarukyan chciał budować dystans boksując i kopiąc – i to mu się udało, naprawdę. A tymczasem Gamrot powiedział sobie: jak będę miksował. I w tym jest różnica: jeden z nich przyszedł walczyć w mieszanych sztukach walki. Tsarukyan skupił się na akcjach stójkowych, to był jego błąd. Małe zmiany w rytmie walki ustawiają całe starcie. Oczywiście, nadal może być mowa o tym, że Tsarukyan wygrał – powalił rywala przecież, zdaje się w trzeciej czy czwartej rundzie, więc można tak oceniać. Tam nie było kompletnej dominacji. Zatem, jeśli mnie pytasz, co zrobiło różnicę w tej walce, to mówię: drobiazgi. Ale… wielkie gratulacje dla Gamrota, dla Tsarukyana także – ci goście są inspirujący.

ocenił Dariush, a dopytany, czy oznacza to, że chciałby sam zmierzyć się z którymś z nich, przyznał, iż obaj wzbudzają w nim chęć do dalszych treningów i stawania się lepszym zawodnikiem.

Zdecydowanie obaj inspirują mnie do mocniejszych treningów, do rozwoju i sprawiają, że chcę z nimi walczyć. Wiem, że chodzi o to, aby mierzyć się z topową piątką, ale – jak wiele razy już to mówiłem – ja zawsze biorę walki z tymi, którzy są za mną [w rankingu]. Od początku swojej kariery brałem pojedynki z tymi za mną i przede mną. Bez marudzenia na to, kogo mi dają.

zadeklarował.

Beneil Dariush ma jedną z najdłuższych serii wygranych z rzędu w wadze lekkiej UFC. Po raz ostatni noga powinęła mu się w oktagonie w marciu 2018 roku, gdy został znokautowany przez Alexandra Hernandeza już w pierwszej rundzie. Od tego czasu święci triumfy, pozostawiając za sobą na polu walki wśród pokonanych m.in. Drew Dobera, Scotta Holtzmana, Diego Fereirrę czy samego Tony’ego Fergusona.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

źródło: MMAjunkie

Poprzedni artykułRutkowski vs. Eskiev na KSW 73
Następny artykułSean Strickland komplementuje Karolinę Wójcik
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.