Po przegranym pojedynku z Lyoto Machidą (26-8) na wczorajszej gali Bellator w Nowym Jorku, ulubieniec fanów – Chael Sonnen (30-17) – ogłosił odejście z rywalizacji w mieszanych sztukach walki. 42- letni zawodnik podał tę informację na konferencji prasowej, która odbyła się w następstwie piątkowego wydarzenia.
Machida dwukrotnie trafił Sonnena latającym kolanem i właśnie te drugie uderzenie zakończyło walkę zawodników. Dla Amerykanina była to druga przegrana z rzędu, po tym jak jego poprzedni pojedynek na gali Bellator 208 zakończył się nokautem w pierwszej rundzie, za który była odpowiedzialna legenda MMA – Fedor Emelianenko. Sonnen tak tłumaczył swoją decyzję:
Nie, nie planowałem tego. Myślałem, że wygram tę walkę i potem zawalczę z Ryanem Baderem. Wszystko szło po mojej myśli, a później przestało. Więc nie, nie żałuję tego. Myślałem, że ta walka jest dla mnie dużą szansą i rzeczywiście była, ale teraz najwyraźniej przyszedł czas na kogoś innego.
Chael kontynuował swoją wypowiedź:
W tym sporcie musisz być naprawdę twardy. Odnoszę wrażenie, że ja już zużyłem całą moją twardość. W tej walce były takie pozycje, które kiedyś w mojej karierze bym przećwiczył. Mam coś przeciwko przegrywaniu przez jego styl walki – te pozycje w stójce, te latające kolana i co tam jeszcze było. Ale mam też coś przeciwko przegrywaniu przez mój styl walki. On siedział na mnie, a nigdy bym nie pomyślał, że da radę to zrobić. Myślałem, że potrafię się poderwać na nogi, że dam radę wstać. Kiedyś byłem bardziej twardy, bardziej tego chciałem. Miałem więcej odwagi, więc może teraz się po prostu wypaliłem. To już nie ten sam twardy charakter, więc czas iść do przodu.
W swojej karierze Chael Sonnen trzykrotnie krzyżował rękawice w walce o mistrzostwo organizacji UFC – dwa razy z Andersonem Silvą i raz z Jonem Jonesem. Na swoje nieszczęście, wszystkie te pojedynki zakończyły się porażką „The American Gangstera”.
A Wy sądzicie, że Sonnen podjął słuszną decyzję?
źródło: bjpenn.com