Grudniowe UFC 269 rozegra się pod znakiem mistrzowskiej batalii w dywizji lekkiej. Charles Oliveira przystąpi wtedy do pierwszej obrony swojego pasa, naprzeciw napędzonego serią triumfów, Dustina Poiriera. Jak Brazylijczyk zapatruje się na tę konfrontację?
Charles Oliveira (31-8) potrzebował mnóstwo czasu, by zajść na sam szczyt, więc teraz z pewnością nie tak łatwo odda swoje mistrzowskie trofeum. „Do Bronx” sięgnął po nie w maju, rozbijając przed końcem regulaminowego czasu Michaela Chandlera (22-7), czym wydłużył swoją serię zwycięstw do dziewięciu.
Już w grudniu położy swój pas na szali w konfrontacji z Dustinem Poirierem (28-6). Ten również zdaje się być niesłychanie zmotywowany, bowiem dotychczas nie miał jeszcze okazji poczuć chwały, związanej z posiadaniem pełnoprawnego trofeum. Brazylijczyk niespecjalnie zdaje się być jednak tym przejęty, o czym opowiedział w rozmowie z portalem MMA Fighting.
11 grudnia stawimy się tam, by udowodnić, kto jest najlepszy. Nie ma tu zbyt dużo do gadania. Dowiemy się dopiero po tym, jak się spotkamy. Ja wierzę w swoje umiejętności. Wydaje mi się, że mam w arsenale więcej broni, niż on. Wszyscy uważają, że jest numerem jeden, ale obejrzyjcie jego i moje ostatnie walki, porównajcie nasze najlepsze strony, a zobaczycie, co się stanie. Uderzacze byli w stanie z łatwością go obalić, a wiecie, co się stanie, gdy ja to zrobię. Jeżeli będzie chciał wymieniać ciosy w stójce, wiecie, że mocno uderzam. To będzie prawdziwy ogień. Posiadam mocny cios, ale mam też jiu-jitsu. Bardzo go szanuję, lecz chcę pozostać mistrzem, zatrzymać pas przy sobie. Absolutnie nie interesuje mnie to, co mówią inni.
Zobacz także: Holloway otwarty na potencjalne starcia z McGregorem, Volkanovskim i Oliveirą: „Zawsze jesteśmy gotowi!”
Poirier również przystąpi do tej walki po serii wygranych. Ten ma ich na koncie trzy, z czego dwie w starciach z największym gwiazdorem organizacji, Conorem McGregorem (22-6). Przed triumfami nad Irlandczykiem, pokonał jeszcze Dana Hookera (21-11). Ostatnim zawodnikiem, który z nim zwyciężył, był niepokonany Khabib Nurmagomedov (29-0).
Źródło: MMA Fighting, YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship