Nowy mistrz kategorii lekkiej – Charles Oliveira zabrał głos w sprawie pierwszych ujawnionych kursów, wedle których Brazylijczyk przystępując do walk z Dustinem Poirierem lub Conorem McGregorem byłby underdogiem.

Wedle wstępnych kursów, pomimo posiadania passy dziewięciu zwycięstw (w tym ośmiu skończeń), Charles Oliveira nie byłby faworytem w pojedynkach zarówno z Conorem McGregorem jak i Dustinem Poirierem. Co na ten temat sądzi Brazylijczyk, który został niedawno mistrzem kategorii lekkiej, po nokaucie w drugiej rundzie na Michaelu Chandlerze?

To sprawia, że jestem szczęśliwy. Lubię być underdogiem. Wychodzę tam i udowadniam to. Bracie, stworzyłem historię nawet zanim dostałem się do UFC. Za każdym razem, gdy ludzie mówią, że czegoś nie zrobię, wychodzę tam i udowadniam im, że się mylili. Jak dostaję kogoś i słyszę, że ten zawodnik mnie znokautuje, udowadniam im, że się mylą. Za każdym razem, gdy słyszałem, że ktoś mnie znokautuje, ta osoba kończyła pokonana w stójce, bądź desperacko szukała sprowadzeń. Pokazuję swoje ogniste pięści, moją umiejętność nokautowania. Czy jestem underdogiem, czy faworytem, nie czyni dla mnie żadnej różnicy. To, co naprawdę ma znaczenie to fakt, co jesteś zdolny tam pokazać. Za każdym razem, gdy tam wychodzisz, szanse rozkładają się 50/50 i ten, kto ma lepszą strategię lub jest lepiej przygotowany, ten wygra.

Kursy na akurat te walki zostały zapewne wystawione nieprzypadkowo, gdyż prawdopodobnie to właśnie zwycięzca lipcowej trylogii będzie kolejnym rywalem Brazylijczyka na jego pierwszą obronę pasa mistrzowskiego.

Zobacz także: Jon Jones podaje przybliżony termin powrotu do oktagonu

źr: bjpenn.com