Jeszcze wczoraj pisaliśmy o tym, że Pająk nie jest zainteresowany walką z Vitorem Belfortem, Lukem Rockholdem czy Uriah Hallem, ale chętnie zmierzyłby się na gali UFC 212 z takimi tuzami jak Yoel Romero czy Nick Diaz. Tymczasem manager Żołnierza Boga rozwiewa nadzieje na przynajmniej jedno wielkie starcie…
Podczas konferencji prasowej w środę Anderson Silva odniósł się do potencjalnych oponentów, którzy mieliby zastąpić zawieszonego przez USADę Kelvina Gasteluma w walce na gali w Rio już 3 czerwca (pisaliśmy o tym TUTAJ). Odrzucił wówczas zawodników, którzy przegrali swoje ostatnie pojedynki i podkreślił, że chętnie zmierzy się Yoelem Romero lub Nickiem Diazem. Zwłaszcza ta pierwsza opcja rozgrzała internetową społeczność aż do chwili, gdy manager Yoela, Malki Kawa, ostudził zapędy fanów. Na swoim profilu na Twitterze zamieścił bowiem następujące wiadomości:
Tak, oglądałem konferencję i widziałem, że wspomniał o Yoelu. Godzinę później dowiedziałem się, że odrzucił tą walkę.
— malki kawa (@malkikawa) 12 kwietnia 2017
Nie obwiniam go. Nikt nie chce z nim [Romero] walczyć, nawet ci, którzy powinni… czekamy na walkę o tytuł jako następną.
3) no, I don’t blame him. No one wants to fight him, not even the supposed 🐐… 4) we wait for title is next move
— malki kawa (@malkikawa) 12 kwietnia 2017
A my czekamy, co na tą rewelację odpowie sam Anderson…
źródło: BJPenn.com, Twitter