Conor McGregor (21-3) dosłownie przed kilkoma chwilami, na jednym z portali społecznościowych umieścił wpis, a w nim pojawiły się informacje, których najprawdopodobniej nikt się nie spodziewał. Czyżby szykował się nam wielki powrót Notoriousa do oktagonu?
Znów walczę. Koniec, kropka. Jestem w tym najlepszy. Dałem swoje imię na tacy na UFC 222 by zmierzyć się z Frankiem Edgarem, gdy wypadł Max Holloway, lecz powiedziano mi, że to za krótki okres czasu na wygenerowanie pieniędzy, które UFC potrzebuje. Byłem podekscytowany na wskoczenie [do rozpiski] na ostatnią chwilę i podjęcia ostatecznego piórkowego bez całej tej otoczki, obecnej w grze. Proszę, doceńcie olbrzymią ilość pracy poza samymi walkami, którą w to włożyłem. Jestem tu. To ich sprawa, by przyjść i mnie dorwać. Bo ja – jestem TUTAJ. Z poważaniem, Mistrz
Irlandczyk nie pojawił się w oktagonie od 12 listopada 2016 roku, bijąc tą nieobecnością niechlubny rekord najdłuższego okresu czasu bez obrony pasa mistrzowskiego. W międzyczasie stoczył pojedynek bokserski z Floydem Mayweatherem, w którym uległ popularnemu Moneyowi w 10 rundzie starcia.