Conor McGregor, który w ostatnim czasie jest skoncentrowany na treningach i przygotowaniach do walki z Donaldem Cerrone, nie udziela wywiadów i ogranicza swoje medialne występy do prowadzenia mediów społecznościowych. Nic więc dziwnego, że zamieszczona wczoraj przez portal TheMacLife rozmowa z nim, bije rekordy oglądalności.
W rozmowie z TheMacLife Conor McGregor poruszył wiele ważnych kwestii na temat nadchodzącej walki oraz swojej przyszłości. Co budujące dla jego fanów, widać, że zawodnik wraca na dobre tory jeśli chodzi o przygotowania, koncentrację na celu oraz zaangażowanie w treningi.
Jednym z tematów, jakie poruszono w czasie wywiadu, był oczywiście rewanż z Khabibem Nurmagomedovem, który podczas UFC 229 pokonał Conora przez poddanie w czwartej rundzie. Dla Irlandczyka sprawa jednak nie jest skończona.
Nurmagomedov drży. Ten gość się trzęsie. Nie chce tego. Nie chce. Rozumiesz?
powiedział McGregor.
On bardzo stara się nie przegrać tego… ponownie… Czuję, że ktoś tu się zesrał. To wszystko. On się po prostu boi i to tyle. Wszyscy tego chcą. Szef tego chce, Dana [White] tego chce. My wszyscy tego chcemy. On może uciekać, ale się nie ukryje. Bardzo czekam, aż to się wydarzy.
I choć Irlandczyk przegrał przez poddanie z Orłem, to jest zdania, że wygrywał to starcie, a zwycięstwo przeciwnika było jedynie wynikiem tego, że zdesperowany sięgnął po swoją najlepszą technikę kończącą, czując, że może przegrać. Co ciekawe, Conor uważa, że również przez pierwsze rundy Nurmagomedov nie zrobił zbyt wiele, aby to starcie wygrać.
W moim przekonaniu, wygrałem pierwszą rundę. Odprawiłem go 3-1. Ok, miał pozycję na macie, ale to ja odprawiłem go 3-1. Co takiego niby zrobił w pierwszej rundzie? Druga runda – zobacz, jakie mdłe podejście do niego miałem. Nic, tylko ganiał wokół klatki. Miał tylko tego lucky shot’a i świetną drugą rundę. Co zdarzyło się potem? Wygrywałem trzecią rundę, a nawet otwarcie czwartej. Wygrywałem czwartą rundę do czasu tego poddania.
podsumował starcie na UFC 229 Conor.
Zdaniem McGregora kolejnym argumentem za tym, że do rewanżu powinno dojść jest fakt, że jego obóz przygotowawczy przed tą walką był niepełny i nieudany.
Ta przegrana nastąpiła po beznadziejnym obozie przygotowawczym, podczas którego lekceważyłem ludzi, którzy we mnie wierzyli. Byłem lekceważący wobec mojego zespołu, co przejawiało się brakiem zaangażowania.
przyznał zawodnik.
A potem [po walce] walnąłem jeszcze jego brata i kuzyna, i bardzo dobrze. To wszystko do niego wróci. Tak, jak powiedziałem, on może sobie uciekać, ale nie ukryje się. No cóż, ta sprawa jest daleka od zakończenia.
podsumował McGregor.
Zobacz także: Nie poddaje, nie obala, ma tylko tę lewą rękę – trener Donalda Cerrone o McGregorze
źródło: YouTube/ThemacLife