Tyron Woodley. Nate Diaz. Tony Ferguson. Anthony Pettis. To są nazwiska, które ostatnio przewinęły się w wywiadzie z Conorem, jako możliwości na najbliższe pojedynki. Jest jednak jeszcze jedno nazwisko, z którym McGregor chętnie wszedłby do oktagonu.
Zobacz także: Conor McGregor o trzeciej walce z Natem Diazem
To legenda mieszanych sztuk walki, były mistrz UFC w wadze średniej – Anderson Silva (34-8-1-). Choć ten zawodnik lata świetności ma już za sobą, jak widać jego nazwisko nadal rozpala innych na myśl zmierzenia się z nim. Sam Anderson wcześniej wyrażał chęć stoczenia pojedynku z Conorem i jak widać, obecnie Nototious odwzajemnia tę myśl:
Walka z GSP nic mi naprawdę nie daje. Jednak nie zamierzam zamykać dla niej drzwi w przyszłości. Ale wiesz, jaka inna walka byłaby świetna? Z Andersonem Silvą.
Powiedział w audycji Ariel Helwani’s MMA Show. Po czym dodał pełen entuzjazmu:
Jestem zainteresowany pojedynkiem z Andersonem Silvą. Jak Boga kocham. Anderson jest legendą w tej grze. Jaka jest niby różnica między nim a Georgesem? Żadnej. Zamierzam brać walki, które mnie interesują, lub mają dla mnie znaczenie.
Jak zatem sam Conor mówi, do walki z GSP mu się nie pali, ale za to Pająkiem chętnie by „zatańczył” w oktagonie. Jednak przy tych wszystkich ostatnio snutych przez niego planach, miejmy nadzieję, że nie zapomniał o nadchodzącej w tę sobotę walce z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 229 w Las Vegas.
Zobacz także: Conor otwarty na pojedynek z Fergusonem lub Pettisem
Źródło: mmamania.com