Już od kilku dni sporo obserwatorów zwracało uwagę na to, jak skoncentrowany jest Jan Błachowicz przed pojedynkiem z Aleksandarem Rakicem. „Bardzo dobrze się bawiłem w tej klatce” – mówi po wygranej potyczce Polak.
Na konfrontację na szczycie kategorii półciężkiej, pomiędzy Janem Błachowiczem (29-9) oraz Aleksandarem Rakicem (14-3), kibice czekali już od bardzo dawna. Ta nareszcie ziściła się podczas UFC Vegas 54. Zawodnicy nie zawiedli, serwując dobry, wyrównany pojedynek, po którym ostatecznie to „Cieszyński Książę” opuścił oktagon jako triumfator.
Zobacz także: Jan Błachowicz pocieszał rywala po walce. Co za klasa i szacunek!
Dla reprezentanta WCA Figt Team był to powrót na zwycięskie tory po wcześniejszej przegranej, doświadczonej z rąk Glovera Teixeiry (33-7). Błachowicz utracił wówczas mistrzowskie trofeum i fani zastanawiali się, jak psychicznie udźwignie tę klęskę. Okazuje się, że poradził sobie bardzo dobrze i dalej odczuwa mocną chęć rywalizacji na najwyższym poziomie.
Czuję się bardzo dobrze. Wygrana, to wygrana. Moje ciało było dzisiaj twardsze. Jestem szczęśliwy, bo znowu czuję radość. Bardzo dobrze się bawiłem w tej klatce. Przyjmuję ciosy, oddaję – właśnie o to chodzi. Czuję ogień, radość… To było niesamowite.
Jeśli chodzi o przyszłe losy Polaka w klatce amerykańskiego giganta, te – oczywiście – na ten moment są jeszcze nieznane. Niewykluczone, iż z racji na swoją pozycję, otrzyma szansę ponownego sięgnięcia po mistrzowski pas. Na taką wiadomość trzeba będzie jeszcze jednak trochę poczekać.
Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship