Powracający do klatki po rocznej przerwie Conor McGregor, doznał bolesnej porażki przez TKO z rąk znakomicie dysponowanego Dustina Poiriera.
Amerykanin doskonale wiedział, jak zawalczyć w rewanżu i konsekwentnie wdrożył swój plan, okopując nogę wykroczną McGregora, czym wyłączył jego niesamowitą zazwyczaj mobilność i skoczność. Jednocześnie Dustin świetnie boksował, systematycznie trafiając Irlandczyka, aż powalił go na matę, gdzie dokończył dzieła zniszczenia.
Zobacz także: UFC 257: Poirier vs. McGregor 2 – wyniki gali. Conor znokautowany przez „Diamenta”!
Po werdykcie Conor zabrał głos na temat swojej przegranej:
Wiesz, ciężko jest, aby tak długi brak aktywności nie miał na to wszystko wpływu. No, ale tak po prostu jest. Te niskie kopnięcia były dobre, kopnięcia w łydkę zrobiły robotę. Noga została wyłączona, a ja nie czułem się tak komfortowo, jakbym sobie tego życzył. To wynik braku aktywności. Jak jesteś na tym poziomie, musisz być aktywny. Jeśli spędzisz tutaj więcej czasu, to czujesz się lepiej. Muszę zrzucić kurz i wrócić. Ot, co zrobię.
Dopytany, czy jego słowa oznaczają, że będzie kontynuował karierę i nie zamierza odpuszczać, dodał:
Oczywiście, że tak, potrzebuję aktywności. Po prostu w tym biznesie brak aktywności nie uchodzi na sucho i tak to wygląda. Czuję się po prostu załamany [z j. ang. „to be gutted” znaczy załamany, rozczarowany, rozbity]. Naprawdę ciężko na to pracowałem. Dustin, dobry z ciebie człowiek. To trudne do opisania. Tak ciężko trenowałem do tej walki. Chciałem lepiej reprezentować swój team. Ale wrócimy i zrobimy to raz jeszcze. Teraz powrót do domu, czas z dzieciakami. W hotelu odpocznę trochę ze swoimi dziećmi i tyle.
zakończył.
źródło: YouTube/UFC