Po przegranej z Edsonem Barbozą (20-7), Dan Hooker (18-8) bardzo potrzebował wrócić na zwycięskie tory. Okazję na wygraną miał podczas UFC w San Antonio, gdzie w oktagonie spotkał się z Jamesem Vickiem (13-4). Wcielił swój plan w życie, nokautując przeciwnika już w pierwszej rundzie.
Nie tracąc czasu na zbędne dyskusje i czekanie aż amerykańska organizacja zaproponuje kolejne starcie, Hooker sam wyszedł z inicjatywą i rzucił wyzwanie Alowi Iaquintcie (14-5):
Mam wrażenie, że Al Iaquinta to jest to. To nazwisko do mnie pasuje. Tak, Iaquinta, 5 października spotkajmy się w Australii. Zarezerwujcie mu samolot.
Takie zestawienie mogłoby zainteresować fanów, ponieważ obaj zawodnicy znani są z walki na środku oktagonu i dominującego charakteru podczas starcia. Ich konfrontacja mogłaby mieć więc ciekawy obrót.
źródło: bjpenn.com