Po ekscytującej gali na Florydzie, Dana White odniósł się do walki pomiędzy Gregiem Hardym (3-1) a Dimitrym Smoliakovem (9-3). Prezes organizacji UFC był zniesmaczony postawą Smoliakova i zaczął kwestionować wiarygodność zwycięstw Rosjanina.

Podczas wczorajszej gali UFC w Sunrise, Smoliakov mierzył się z byłym zawodnikiem NFL – Gregiem Hardym. W wywiadach poprzedzających galę Rosjanin zapewniał, że jest pełen optymizmu i wierzy, że jego doświadczenie pomoże mu w zwycięstwie nad przeciwnikiem:

On ma mocne uderzenie, tak samo jak ja. Mam też 20 lat doświadczenia w sportach walki i zapasach a Greg wywodzi się ze sportu drużynowego. Wiem co muszę wnieść do oktagonu, aby zwyciężyć w sobotę.

Niestety rzeczywistość okazała się surowsza. Smoliakov przegrał przez nokaut już w pierwszej rundzie, nie pokazując jakichkolwiek umiejętności czy serca do walki. Taka postawa rozwścieczyła prezesa UFC – Dana White’a – który odniósł się do przebiegu całego starcia:

Siedzę w tym biznesie od ponad 20 lat i nie organizujemy ustawionych walk. Wszyscy fani MMA mogli pomyśleć, że oglądają ustawkę w postaci walki Hardy’ego i Smoliakova. Nie wiem z kim Smoliakov wygrał te 9 pojedynków, ale jest szansa, że wszyscy co z nim przegrali są obecni w tym pokoju.

To była już 3 przegrana Rosjanina w organizacji UFC, za to dla Hardy’ego był to powrót na zwycięską ścieżkę po nieudanym debiucie na gali UFC Fight Night 143 w Brooklynie, kiedy to został zdyskwalifikowany za nielegalne kolano. Katastrofalny występ Smoliakova oraz wściekłość Dany White’a może oznaczać, że dni Smoliakova w organizacji UFC są policzone.

 

Zródło: mmaJunkie.com