Po widowiskowym pokonaniu Conora McGregora (21-4) przez Khabiba Nurmagomedova (27-0) na UFC 229, w mgnieniu oka świat obiegła informacja o potencjalnym rewanżu dla Irlandczyka.
„Notorious” wykazał pełną gotowość, by pokazać swoim kibicom, kto tak naprawdę rozdaje karty w oktagonie. Jednak jego zapał, niespodziewanie dla wszystkich fanów MMA, studzi sam prezes UFC – Dana White. W rozmowie dla ESPN powiedział:
„Nie brałem nawet pod uwagę rewanżu dla McGregora. Oczywiście, wiem, że Conor chce powtórzyć walkę. Musimy jednak zrobić to, co słuszne i sprawiedliwe. Zobaczymy, jak to się rozwinie. Szczerze, nawet o tym na razie nie myśleliśmy.”
A co z kolei z głośnymi zapowiedziami bokserskiego pojedynku Khabib vs. Mayweather (50-0)? White przekreśla również i te plany, komentując sprawę:
„Nie bierzcie tych plotek na poważnie. Przede wszystkim team Mayweathera nie skontaktował się z nami, a Khabib jest związany kontraktem z UFC.”
Skreślając z listy potencjalnych przeciwników „The Eagle” McGregora oraz Mayweathera, jedyną sensowną opcją wydaje się jego starcie z Dustinem „The Dimond” Poirierem (24-5) lub Tonym „El Cucuy” Fergusonem (24-3). Zdaniem White’a ten drugi bardziej zasługuje na tę walkę, biorąc pod uwagę fakt, że „El Cucuy” w 2017 roku był tymczasowym mistrzem w wadzie lekkiej. Dana dodatkowo przekonuje:
„Jako fani mieszanych sztuk walki, powinniście stanąć za Tonym. Tony zdobył pas, ale stracił go przez problemy z kolanem, tak się zdarza. Tony nie stracił pasa w walce. Conor również, ale Conor miał swoją szansę walczyć (z Nurmagomedovem). Uważam, że Tony bardziej zasługuje na ten pojedynek.”
Tony Ferguson i Khabib Nurmagomedov byli w przeszłości zestawiani już czterokrotnie, ale przez kolejne kontuzje czy komplikacje z cięciem wagi, panowie nie mieli jak dotąd możliwości spotkać się w klatce UFC. Może więc, w tym wypadku, do pięciu razy sztuka?
autor: Gabriela Kusz