Dana White odwołuje starcie Bisping vs. GSP i podaje nazwisko nowego przeciwnika w walce o pas

inthecage.pl
źródło: mmajunkie.com

Z chwilą, gdy GSP zamieścił w swoich mediach społecznościowych zaproszenie do walki dla Michaela Bispinga określając możliwą datę starcia na „po październiku 2017 roku’ w dywizji średniej UFC zawrzało.

Protesty podniosłych się z wielu stron: dlaczego o pas nie walczy pierwszy pretendent, czyli Yoel Romero? Dlaczego nie daje się szansy na title shot takim zawodnikom jak Demian Maia? Dlaczego Bisping ma stoczyć realnie tylko jeden pojedynek w obronie tytułu w ciągu 2017 roku? Jednocześnie o swoje interesy upomniał się m.in. Anderson Silva i Luke Rockhold.

Prezydent UFC przemyślał sprawę i zadecydował wreszcie, że nie pozwoli na blokowanie dywizji. W rozmowie z Fox Sports Australia’s podczas dnia otwartego dla mediów przed galą UFC 211 Dana White poinformował zatem, że walka Georgesa St.-Pierre’a z Michaelem Bispingiem nie odbędzie się, a mistrz będzie bronił tytułu przed pierwszym pretendentem, czyli Romero.

Zorganizowałem tą walkę z GSP, odbyła się konferencja prasowa. Pojedynek miał mieć miejsce w lipcu. Michael Bisping będzie teraz bronił tytułu. Nie czekamy na GSP.

powiedział White

[Yoel] nie musi nikomu tłumaczyć, dlaczego powinien walczyć o pas. On definitywnie zasługuje na title shot. On jest następny w kolejce, jest gościem nr 1 na świcie.

Georges St.-Pierre wracał, Bisping i GSP- oni obaj chcieli tej walki. Poprosiliśmy Yoela, aby ustąpił i on to zrobił. Ale niestety wygląda na to, że do tej walki nie dojdzie.

GSP mówi, że nie będzie gotowy do walki aż do listopada. A kto wie, czy w tym rzecz faktycznie. Może w ogóle to będzie dopiero następny rok?

A zatem nie czekamy na Georgesa St.-Pierre’a. Idziemy dalej z dywizją, a Yoel Romero dostanie walkę o pas.

Czy oświadczenie prezydenta UFC należy traktować jako oficjalne stanowisko całej organizacji, czy raczej jako straszak na Kanadyjczyka, żeby się spiął i zawalczył szybciej?

 

źródło: foxsports.com.au