David Zawada ma na koncie drugą przegraną pod szyldem PFL. Zawodnik w stonowany sposób skomentował swoją sytuację i nie zamierza się załamywać. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Sagat” opublikował na mediach społecznościowych poniższy wpis:

Cześć wszystkim!

Jak większość z Was wie, nie udało mi się dostać do play-offów PFL, ponieważ przegrałem ostatnią walkę przez TKO w pierwszej rundzie. Gratulacje dla mojego przeciwnika, który dostał się do play-offów. Niewiele mogę powiedzieć o walce, wszystko szło dobrze do momentu uderzenia prawą ręką, co mnie nie powaliło, ale przeciwnik popchnął mnie po uderzeniu i upadłem. Mimo wszystko udało mi się obronić z pleców. Zakrywałem twarz i trzymałem przeciwnika na dystans nogami. Podczas zbliżania się akcja została przerwana przez sędziego i walka została uznana za zakończoną. Mimo wszystko nie ma wymówek. Po prostu nie powinienem był do tego dopuścić. Jest jak jest. Dziękuję wszystkim za wsparcie, mimo porażek jesteście przy mnie. To trwa, gdzie i kiedy będzie dalej trwać, nie mogę jeszcze powiedzieć. Nadal trenuję i utrzymuję koncentrację. Do tego czasu jestem zdrowy i zapracowany. Dobrego początku tygodnia dla Was wszystkich.

 
napisał.
 
 
Zawada po widowiskowej walce z Michałem Michalskim na KSW 43 (10-5) poszedł za głosem serca i podpisał kontrakt z UFC. Wygrał tam jeden pojedynek z pięciu i tym samym został zmuszony do poszukania nowego pracodawcy. Wydawało się, że na dłużej zakotwiczy w PFL, ale pod szyldem tej organizacji ma na ten moment dwie przegrane przed czasem. 
 
źródło: facebook / David Zawada