Jedną z walk wieczoru, a zarazem starciem mistrzowskim podczas gali KSW 52 będzie pojedynek fenomenalnego Francuza Salahdine Parnasse, w pierwszej obronie tymczasowego tytułu mistrzowskiego przeciwko niezwykle doświadczonemu i utytułowanemu Ivanowi Buchingerowi.

Parnasse jest bardzo dobrze znany polskiej publiczności – dla organizacji KSW walczył już cztery razy. W ostatnim boju na gali KSW 48 w pięknym stylu zdominował Romana Szymańskiego i wygrał z nim przez TKO już w drugiej rundzie pojedynku. Tym samym Francuz wywalczył tymczasowy pas wagi piórkowej.

Wcześniej Salahdine pobił również dwóch byłych mistrzów organizacji KSW. Jednym z nich był Marcin Wrzosek, a drugim Artur Sowiński. I chociaż obie te walki rozegrały się na pełnym dystansie, Parnasse pokazał w nich nie tylko swoją wyższość nad rywalami, ale świetne, sportowe widowisko.

Podobnie zresztą zadebiutował w organizacji KSW. W roku 2017 w okrągłej klatce przywitał go wywodzący się z kickboxingu Łukasz Rajewski i również został stłamszony przez młodego rywala z Francji.

Salahdine pierwsze szlify w walkach zdobywał na amatorskich ringach, jednak w roku 2015 rozpoczął swoją zawodową karierę we francuskiej organizacji 100% Fight, gdzie nie tylko wygrywał wszystkie kolejne pojedynki, ale również wywalczył jej tytuł mistrzowski. Poza Francją Parnasse miał także okazję walczyć w Chinach, jednak większość swoich pojedynków stoczył właśnie nad Sekwaną. Co ciekawe, mimo zamiłowania do starć stójkowych, Salahdine, aż cztery razy zmuszał do poddania swoich rywali, a tylko dwa razy zwyciężał w walce przez nokaut. Co jednak ważne, niesamowity Francuz jeszcze nigdy nie został pokonany i tę dobrą passę chce podtrzymać podczas gali KSW 52 w Gliwicach.

Ivan Buchinger do zawodowego świata MMA trafił siedem lat wcześniej niż Parnasse. Dziś ma też na swoim koncie blisko trzydzieści pojedynków więcej. Zanim jednak na stałe związał się ze światem MMA, trenował zapasy. Wybór ten jednak nie był podyktowany chęcią bycia zapaśnikiem, a zwyczajnym brakiem innej możliwości w miejscu, w którym mieszkał. Buchinger od początku chciał jednak zostać zawodnikiem MMA i w końcu trafił do klubu, w którym mógł w całości skupić się na tej dyscyplinie sportu.

Pierwszą zawodową walkę stoczył już po pół roku treningów. W niecałe dwa lata dorobił się rekordu dwunastu wygranych bez żadnej porażki. Po dobrej passie przyszły dwie przegrane, ale Ivan szybko wrócił na drogę zwycięstw i pokonał kolejnych sześciu przeciwników. Wywalczył również pas mistrzowski organizacji Cage.

Kolejne sukcesy doprowadziły Buchingera do brytyjskiej organizacji Cage Warriors, gdzie miał okazję walczyć o pas z Conorem McGregorem. Niestety pojedynek ten nie poszedł po jego myśli, ale rok później w starciu ze Stevenem Rayem Ivan wywalczył tytuł mistrzowski.

Dalsze podboje Buchingera związane były z Rosyjską organizacją M-1 Global, gdzie już w wadze piórkowej, również wywalczył pas. Nie był to jednak jego ostatni sukces w karierze, bowiem pod koniec roku 2018 Ivan pokonał Sergeja Grecicho, walcząc dla Czeskiej organizacji XFN i tym samy dołączając do swojej bogatej kolekcji pas mistrzowski wagi piórkowej tej właśnie marki.

Słowak, którego specjalnością jest gra parterowa, o czym przekonało się ponad dwudziestu rywali odklepujących jego techniki kończące, jest dziś gotów na wywalczenie pasa mistrzowskiego organizacji KSW. Mając tak ogromne doświadczenie zebrane pod skrzydłami różnych marek będzie zapewne stanowił dla Francuza jedno z największych wyzwań w karierze. Jak poradzi sobie w starciu z mistrzem? I czy uda mu się odebrać mu pas? A może to jednak Salahdine po raz kolejny udowodni, że nie bez przyczyny nikt w karierze go jeszcze nie pokonał? Na wszystkie te pytania poznamy odpowiedź już 7 grudnia, podczas gali KSW 52: The Race w Gliwicach.

źródło: KSW