Podczas zbliżającej się gali KSW 54 dojdzie do ciekawego pojedynku pomiędzy Łukaszem Rajewskim i Bartłomiejem Koperą, który w teorii wydaje się być klasycznym starciem stójkowicza z grapplerem.
Łukasz Rajewski ostatni raz walczył w okrągłej klatce podczas gali KSW 44. Poddał wówczas w pięknym stylu, już w pierwszej rundzie starcia, Leo Zulicia. Po tym zwycięstwie dla Łukasza przyszedł trudniejszy czas w karierze. Rajewski spróbował swoich sił w trzech innych organizacjach, Cage Warriors, ACA oraz Babilon MMA, ale z żadnej z nich nie udało mu się wynieść wygranej. Walcząc dla ACA Łukasz przegrał z bratem Bartłomieja Kopery.
W grudniu 2019 roku Rajewski powrócił jednak na drogę zwycięstw. Ponownie zawalczył dla Babilon MMA i poddał tam cenionego zapaśnika z Radomia, Piotra Przepiórkę.
Łukasz Rajewski swoją przygodę ze sportami walki zaczynał od kickboxingu, w którym odnosił wiele sukcesów. Zdobył między innymi mistrzostwo świata, Europy i Polski. Przez wiele lat był członkiem kadry narodowej w K-1, kickboxingu i sanda – dyscyplinie sportów walki, w której również wywalczył tytuł mistrza świata i w której wielokrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski. Z tak potężnym bagażem doświadczeń, w roku 2014 Łukasz Rajewski postanowił wejść do świata MMA. Swoje dwie pierwsze walki wygrał przez nokauty i po tych efektownych triumfach trafił do organizacji KSW. Niestety debiut w okrągłej klatce nie poszedł po myśli Rajewskiego, który musiał uznać wyższość doświadczonego Łukasza Chlewickiego. Drugi pojedynek w KSW również nie zakończył się sukcesem byłego kickboxera, ale Łukasza nie zraził się porażkami i wrócił na drogę zwycięstw walcząc dla innych organizacji. W ciągu roku pokonał pięciu kolejnych przeciwników i w roku 2017 powrócił do okrągłej klatki KSW, gdzie najpierw pokonał Sebastiana Romanowskiego, a następnie przegrał z Salahdine’em Parnasse.
Dziś Łukasz ma za sobą pięć pojedynków w organizacji KSW i podczas nadchodzącej gali będzie chciał dopisać do swojego rekordu kolejne zwycięstwo.
Bartłomiej Kopera ma za sobą dwie walki w organizacji KSW. W debiucie dla największej marki MMA w Europie przegrał na punkty z Filipem Wolańskim. W kolejnym boju spotkał się z Maciejem Kazieczką, ale po trzech rundach ciekawego pojedynku musiał uznać wyższość rywala. Teraz więc Kopera będzie chciał powróci na drogę zwycięstw, zdobyć pierwszą wygraną w KSW i rozprawić się z rywalem tak, jak uczynił to jego brat na gali ACA w Łodzi.
Bartłomiej Kopera swoją przygodę ze spotami walki zaczął od judo, w którym zdobywał medale mistrzostw Polski. Później przyszedł czas na brazylijskie jiu-jitsu i MMA i tu również w amatorskich bojach Bartek odnosił spore sukcesy.
Debiut na zawodowym ringu był udany. Bartek wygrał swoje dwa pierwsze pojedynki przez poddania, ale w kolejnych bojach, które skończyły się na kartach sędziowskich, musiał uznać wyższość rywali. Po dwóch porażkach przyszła dłuższa przerwa od startów, ale po powrocie do walk Kopera zaczął swój tryumfalny pochód przez klatki MMA. W nieco ponad dwa lata stoczył aż sześć pojedynków i wszystkie wygrał. W marcu roku 2017 ten świetny marsz przerwała jednak porażka, ale już kilka miesięcy później Kopera powrócił na drogę zwycięstw i zmusił do poddania Aleksandra Georgasa. To zwycięstwo otworzyło mu drzwi do organizacji KSW, dla której walczy do dziś.
Zarówno Rajewski jak i Kopera mają podobne doświadczenie w klatkach MMA. Obaj wywodzą się jednak z różnych dyscyplin. W jakiej płaszczyźnie będzie się zatem toczył ten pojedynek i który z zawodników wyjdzie z niego zwycięsko? Przekonamy się już 29 sierpnia, podczas gali KSW 54.
Zobacz także: Droga do KSW 54 – Paweł Polityło i Bogdan Barbu
Źródło: KSW